W środę dowiemy się, czy Łódź zorganizuje EXPO 2022. Oczywiście z całych sił trzymamy kciuki, by tak się stało. Ogłoszenie dziś w Paryżu. Co zyska nasze miasto, jeśli to ono będzie gospodarzem imprezy?
Ostrożne szacunki mówią, że Expo przez trzy miesiące będzie odwiedzało średnio 80 tys. ludzi. Obsłużenie takiej masy gości wymaga ogromnych inwestycji. Rząd wyliczył je na 5 miliardów złotych i już szykuje te pieniądze.
Na co one pójdą? Co z tego zostanie w mieście po Expo?
Obecnie w Łodzi jest około 300 tys. m kw. powierzchni biurowej. Deweloperzy uwierzyli w miasto i budują kolejnych 262 tys. m kw. Na terenie Expo kraje, które się wystawiają mają swoje pawilony. Buduje je organizator dlatego już na wstępnym etapie może zaprojektować je w taki sposób, by można było je łatwo zaadoptować na nowe funkcje. Najczęściej robi się z nich biura. To oznacza, że po Expo do Nowego Centrum Łodzi musieliby wprowadzić się nowi najemcy ze swoimi biznesami. Zapełnienie takich powierzchni nie nastąpi od razu. Zapewne na początku będą one wykorzystywane też na inkubatory przedsiębiorczości i jako siedziby instytucji otoczenia biznesu. Prawdopodobnie stawki czynszów będą konkurencyjne, by przyciągnąć jak najwięcej chętnych. Spółka komercjalizująca te tereny będzie z pewnością grała tym, że wynajęcie biur w Warszawie oddalonych zaledwie o godzinę, będzie dużo droższe.
Część z pawilonów na pewno zagospodarowana zostanie na mieszkania. Dokumenty strategiczne dotyczące Nowego Centrum Łodzi wyraźnie zaznaczają, że sukces tego projektu zależy od tego, czy uda się na tym terenie stworzyć zabudowę o funkcjach mieszanych. Nikt nie chce tu dzielnicy biurowej, która jak warszawski Mordor wymiera po godz. 18. Tak samo błędem byłoby stworzenie tu wyłącznie sypialni miasta.
Adoptowanie pawilonów do nowych funkcji to nie jest nowy pomysł. Podczas poprzednich edycji Expo praktykowane było to na przykład w Lizbonie. Na zdjęciu widać pawilon, którego elewację po wystawie rozebrano. Już wcześniej inżynierowie przewidzieli, że będą dobudowywane tam dodatkowe poziomy. Początkowo dwukondygnacyjny budynek szybko przekształcany jest w czterokondygnacyjny. Można zaaranżować go jako biurowiec lub budynek mieszkalny.
Już teraz wiadomo, że dojazd do S14 zbudowany zostanie z puli 2 miliardów przeznaczonych na inwestycji infrastrukturalne poza terenami Expo, ale związane z Expo. Ma się przez to rozumieć, że rząd nie zakłada żadnych opóźnień na projekcie samej S14. Nadużyciem byłoby stwierdzenie, że S14 będziemy mieli dzięki Expo, ale z czystym sumieniem można powiedzieć, że dzięki wystawie światowej o ten projekt możemy być dużo bardziej spokojni.
Oficjalnie wiadomo również, że z pieniędzy tych sfinansowana zostanie budowa obwodnicy Nowosolnej. Powstaną też drogi na terenie samego Expo i w okolicach, ale w porównaniu do wydatków na wymienione inwestycji, są to groszowe sprawy.
Jednym z bardzo mocnych argumentów naszej aplikacji jest to, że tuż obok terenów wystawienniczych jest wielki węzeł przesiadkowy, czyli dworzec Łódź Fabryczna. Jednak nie uzyska on swojej pełnej funkcjonalności, jeśli nie zostanie przekopany tunel do dworca Kaliskiego. W dokumentach aplikacyjnych podkreślamy atuty lokalizacji Expo. Autorzy zakładają również, że tunel do 2022 roku będzie wybudowany.
W tym przypadku, podobnie jak z S14, trudno powiedzieć, żebyśmy mieli tunel dzięki Expo. To zbyt daleko idący wniosek. Ale też faktem jest, że jeśli tunelu miałoby nie być, rządowi trudno byłoby się z tego wytłumaczyć.
Tak ogromnych potoków pasażerskich nie da się przetransportować w żaden inny sposób, jak tylko koleją. Dlatego wśród pieniędzy, jakie są przeznaczone na infrastrukturę są też środki na zakup pociągów. Na nowe maszyny zapewne będzie mogła liczyć Łódzka Kolej Aglomeracyjna, która będzie musiała na siebie wziąć ciężar przywiezienia ludzi z regionu. Na pewno nowe składy pojawią się także na trasie Łódź - Warszawa. Nikt nawet nie marzy o tym, by miasto do tego czasu miało bazę hotelową gotową przyjąć taką liczbę turystów. Ale stolica nie będzie miała z tym problemów. Kłopot jedynie będzie polegał na tym, jak ich stamtąd przywieźć.
W Łodzi parkingi park&ride praktycznie nie istnieją. Nie są zsynchronizowane z komunikacją miejską, ale będzie musiało się to zmienić. Okolice terenów Expo nie będą w stanie przyjąć takiej liczby samochodów. Pamiętajmy, że jest to ścisłe centrum miasta. Dlatego część pieniędzy rząd przeznaczy na budowanie parkingów park&ride przy innych dworcach w Łodzi. Kierowcy mieliby tam porzucać swoje auta i do centrum dojeżdżać koleją.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze