W Bawełnie jesień gości po królewsku. W tygodniu rudo-brązowym zjemy tu stek z sezonowanej polędwicy wołowej (62 zł), a na deser dekadenckie ciasto podwójnie czekoladowe (16 zł).
mat. prasowy
mat. prasowy
Restauracja Coś Dobrego zaprasza na jesienną wycieczkę do lasu. To dlatego, że serwuje aromatyczny krem z leśnych grzybów (9,60 zł). Na drugie danie - uczta pierogowa zaserwowana z sałatą z wędzonym serem (24,50 zł).
mat. prasowy
Najmłodsza i najzdrowsza restauracja w Manufakturze w ramach Je Się Na Manu serwuje w tym tygodniu gnocchi w sosie z leśnych grzybów z oliwą truflową i parmezanem (26 zł). Nie ma tym razem zupy, jest natomiast obłędny, wegański deser: banoffee, czyli krem orzechowo-daktylowy z pianką kokosową i bananami (18 zł).
mat. prasowy
mat. prasowy
Ganesh ma trudne zadanie: czy pokazać jesień w Polsce, czy może jesień w Indiach? Warto sprawdzić, jak kucharze z Punjabu interpretują zadania festiwalowe. Serwują Veg Manchurian (22 zł), czyli smażone kuleczki warzywne panierowane w mące pszennej podawane w warzywnym sosie Indo Fusion. Danie to serwowane jest z Chapati - tradycyjnym domowym plackiem, wypiekanym z indyjskiej mąki.
Na drugie danie jest Rajma Masala (25 zł), czyli czerwona indyjska fasola w sosie masala, przygotowywana na prawdziwy punjabski sposób. To danie również serwowane jest z Chapati.
mat. prasowy
mat. prasowy
W Polce króluje rodzima klasyka z nutą elegancji. Zjemy tu rosół grzybowy z ręcznie robionymi łazankami (16 zł), a na drugie danie coś, czego na próżno szukać w łódzkich lokalach: palone rydze (25 zł).
mat. prasowy
Dla kucharzy Szpulki tydzień rudo-brązowy był inspiracją do zaserwowania wołowiny. Dlatego propozycją festiwalową jest tu stek z antrykotu podany na fasolce szparagowej i masłem ziołowym (42 zł). Na deser - fondant czekoladowy z wiśniową konfiturą (13 zł), który z pewnością poprawi humor w chłodny, jesienny dzień.
mat. prasowy
mat. prasowy
Restauracja meksykańska w Manufakturze postawiła na lubianą klasykę: quesadillas de setas, czyli zapiekane tortille pszenne faszerowane grzybami leśnymi z kremem balsamicznym i serem, podawane z sosem crema blanca (19,9 zł). To przystawka, a jako danie główne zjemy tu medallones de cerdo con casta'as, czyli medaliony z polędwicy wieprzowej z grzybami leśnymi i kasztanami, podawane z sałatką na bazie sałaty lodowej i rukoli z orzechami włoskimi (35,9 zł).
mat. prasowy
W Rajskim Jadle jada się po domowemu, nic więc dziwnego, że i dania festiwalowe są tradycyjne. W tym tygodniu festiwalowicze zjedzą tu schab z kaszą jaglaną i borowikami (19 zł) albo polędwiczki w sosie kurkowym z kluskami śląskimi i marchewką z groszkiem (19 zł).
mat. prasowy
W kolejnym tygodniu (26 września-2 października) restauracje festiwalowe zaserwują dania pomarańczowe. Będzie oczywiście królowała dynia, choć pojawiają się także dania z marchwią, łososiem i pomarańczą.
Potrawy konkursowe ocenia jury w składzie: Agata Zarębska i Izabella Borowska z portalu JemyWŁodzi oraz Damian Marchlewicz, zwycięzca programu Hell?s Kitchen. W ostatnim tygodniu, gdy królowały dania czerwone, jurorzy jednogłośnie uznali, że najlepszym daniem festiwalowym była zupa-krem z pieczonych buraków z serem korycińskim z restauracji Polka.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze