Łódź Design Festival. 14 wystaw, które trzeba zobaczyć [PRZEWODNIK]

Łódź Design Festival (13-23 października) świętuje w tym roku dziesięciolecie. Motywem przewodnim jubileuszowej edycji będzie "Tożsamość".

Jak tłumaczą organizatorzy, idea została zaczerpnięta z książki "Design dla realnego świata" Victora Papanka, w której autor napisał: "Projektowanie to najpotężniejsze znane dotąd narzędzie kształtowania przez człowieka własnych wytworów i środowiska, a co za tym idzie samego siebie". - Zainspirowani tą myślą, wspólnie z zaproszonymi projektantami i kuratorami, zastanowimy się, jak poprzez design manifestuje się tożsamość twórców i odbiorców. Poszukamy też odpowiedzi na pytanie, co kształtuje tożsamość miejsc, w których żyjemy, a w bloku biznesowym rozmawiać będziemy o tym, jakie cechy definiują dobrze zaprojektowane przedmioty - tłumaczy Michał Piernikowski, dyrektor Łódź Design Festiwalu.

Festiwalowe dni wypełnią wydarzenia poświęconymi architekturze, projektowaniu 2D i 3D, nowym technologiom, tożsamości marek i produktów. Swoimi doświadczeniami podczas różnego rodzaju prezentacji podzieli się przeszło 50 ekspertów reprezentujących takie marki, jak np. Ceramika Paradyż, Audi, Ikea, a nawet Disney.

Otwarcie w czwartek (13 października) o godz. 18.30 w Centrum Festiwalowym, Art_Inkubator, Tymienieckiego 3.

Przygotowanie przestrzeni mieszkalnej do długodystansowych lotów kosmicznych wiąże się z problematyką bezpieczeństwa i komfortu fizycznego oraz psychicznego załogi. Rezultatem naszej pracy jest projekt przestrzeni mieszkalnej uwzględniający zarówno jej podział, jak i wyposażenie. Przestrzeń mieszkalna obejmuje 5 stref aktywności załogi ? sypialną i prywatną, socjalną oraz jadalno-kuchenną, higieniczną, strefę pracy oraz strefę aktywności fizycznej. Kapsuła posiada logiczny podział stref na piętra zorientowane w jednym kierunku, co wynika z ergonomii i badań psychologicznych. W ramach wyznaczonych stref powstało 5 dodatkowych projektów aranżacji i wyposażenia odpowiadające specyficznym wymogom i potrzebom załogi, uwzględniając szereg ścisłych wymagań technologicznych i funkcjonalnych.

Projekt realizowany we współpracy z NASA.

Czytaj - "Mars 2030".

Warto wybrać się też na wystawę "Et[n]os. Wpływ łowickiej sztuki ludowej na współczesne projektowanie". Nie dosyć, że opowiada o znanym trendzie w projektowaniu, czyli wykorzystaniu elementów tradycyjnych, to na dodatek jest silnie związana z regionem. Sztuka łowicka już dawno opuściła skanseny i muzea i coraz częściej jest widywana na międzynarodowych wybiegach czy w dekoracji wnętrz. Nowocześni mieszczanie coraz rzadziej wstydzą się swoich korzeni, wręcz przeciwnie: chętnie otaczają się przedmiotami odziedziczonymi po babci ze wsi, albo takimi, które są ich bardziej lub mniej udaną imitacją.

Czytaj - "Et[n]os. Wpływ łowickiej sztuki ludowej na współczesne projektowanie".

Wnętrza krematoriów, domów pogrzebowych, więzień, szpitali psychiatrycznych, klinik uzależnień, posterunków policji oraz sądów - miejsca, w których nikt nie lubi przebywać, ale wielu ludzi przeżywa tam najtrudniejsze chwile w życiu. Te pomieszczenia są urządzane w sposób, który uniemożliwia jakiekolwiek zakłócenia, nie pobudza kreatywności czy inicjatywy. Stanowią swego rodzaju emocjonalny próg, który po przekroczeniu wywołuje szereg emocji. Jak zaprojektować takie wnętrza? To pytanie zainspirowało Lynne Brouwer do podjęcia intrygującego badania ukrytych we wnętrzach światów. Efektem tego badania jest cykl 98 fotografii zatytułowany "Designs for Discomfort".

Projekt rodzi pytanie, czym jest dobry i zły gust, co jest kwestią estetyki, a co etyki. Przede wszystkim jednak artystka zachęca do zastanowienia się, jak i dlaczego robimy wszystko, aby zmienić to, co niekomfortowe w jak najbardziej komfortowe?

Czytaj - "Designs for Discomfor".

Wystawa tropi motywy związane ze wzornictwem lat 50. i 60. we współczesnych polskich projektach sztuki użytkowej. Zgromadzone eksponaty dowodzą, jak sprawnie rodzimi projektanci potrafią łączyć elementy dawnego wzornictwa z klimatem nowoczesności.

Na wystawie "Retrospekcje" zgromadzono ponad 100 obiektów sztuki użytkowej stworzonych przez polskich projektantów: mebli, lamp, grafik, wyrobów szklanych i ceramicznych, tkanin oraz innych dodatków. Prawie wszystkie przedmioty są realizacjami komercyjnymi, ale wytwarzanymi metodą rzemieślniczą, produkowanymi "na bieżąco", a nie masowo. Chodziło o pokazanie rzeczy funkcjonalnych, trwałych, eleganckich, a co najważniejsze - osiągalnych cenowo dla przeciętnego konsumenta.

Czytaj - "Retrospekcje. Polski design początku XXI wieku".

Muzeum na Kółkach to jeden z ważniejszych projektów edukacyjnych Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

Centralnym punktem mobilnej, mieszczącej się w niewielkim kontenerze wystawy, jest interaktywna mapa odwiedzanego miasta: opisane są na niej ważne miejsca związane z lokalną historią żydowską. Trójwymiarowa makieta sztetla przybliża charakter typowego polsko-żydowskiego miasteczka, z bóżnicą, mykwą (rytualną łaźnią), jatką (rzeźnią). Kalendarium ukazuje tysiącletnią historię polskich Żydów. Uzupełnione jest o filmy, fragmenty pamiętników, wywiady. Z tablic można wyczytać, jak wiele wspólnego ma język polski z hebrajskim i z jidysz. Dorośli biorą udział w warsztatach o żydowskiej kulturze i o znanych Żydówkach, a dzieci budują sztetl.

Czytaj - "Muzeum na kółkach ? Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN".

Mikifon to interaktywna, kinetyczna rzeźba audiowizualna inspirowana postacią Myszki Miki stworzona przez grupę panGenerator na zamówienie Disneya. Mikifon sampluje dźwięki z otoczenia obracając się dookoła w ich poszukiwaniu, a następnie przekształca je w rytmiczne sekwencje muzyczne, których brzmienie kształtowane jest przez publiczność biorącą udział w interakcji. Warstwa dźwiękowa instalacji wzbogacona jest o interaktywne wizualizacje pojawiające się na cylindrycznym wyświetlaczu, umieszczonym w ruchomej części Mikifonu, będącej syntetycznym ujęciem głowy Myszki Miki. Instalacja łączy nowoczesną, wysublimowaną formę z angażującą i klarowną interakcją, dzięki czemu obiekt wpisuje się w kontekst galeryjny, jednocześnie stanowiąc dużą atrakcję zarówno dla starszych, jak i najmłodszych odbiorców.

Czytaj - "Mikifon".

Przez trzy miesiące program komputerowy dokonywał zakupów on-line, mając do dyspozycji 100 dolarów tygodniowo. Losowo wybierał jeden produkt z około 16 tys. artykułów. Zakupiony obiekt był automatycznie wysyłany bezpośrednio do miejsca, w którym znajdowała się wystawa ze wszystkimi dotychczas zakupionymi rzeczami. Jest tylko jeden problem - bot niedawno kupił 10 tabletek ecstasy. Czy robot lub oprogramowanie mogą zostać ukarani, jeśli popełnią przestępstwo? W jaki sposób określić prawną odpowiedzialność za jego działania, jeśli kod został zaprogramowany do przypadkowych wyborów? Po zamknięciu wystawy, prokuratura zarekwirowała cały projekt wraz ze wszystkimi zakupionymi przedmiotami.

Czytaj - "Random Darknet Shopper".

Głównym celem opakowania zawsze było umożliwienie transportu produktu na sklepowe półki i - w efekcie - do domów konsumentów. Przez długie lata nie przywiązywano zbyt dużej wagi do tego, jak one wyglądają. Jednak zmienny rynek i ewoluujące potrzeby ludzi spowodowały, iż obecnie na opakowania patrzymy z zupełnie innej perspektywy. Najnowsze badania pokazują, że dobrze zaprojektowane, piękne i przyciągające uwagę opakowanie podnosi wartość produktu. Nadrzędnym celem opakowania staje się zwrócenie uwagi konsumenta oraz zaintrygowanie go historią, która znajduje się w środku. Gdy odpowiednio współgra ono z produktem, staje się jego częścią. A czasami przeobraża się w kolejny produkt.

Dobrze zaprojektowane opakowania łamią schematyczne myślenie o pudełkach na produkty. Ich wyróżnikiem jest próba eliminacji pojęcia "śmieć". Jako twórcy opakowań, możemy nadać nową rolę już w trakcie jego tworzenia, tak aby konsument dostał produkt "2w1". Jako konsumenci sami możemy nadać drugie życie opakowaniom. Warto bowiem zadać sobie pytanie, czy możemy je tylko utylizować? Możliwości powtórnego wykorzystania są przecież nietuzinkowe.

Dodatkowym elementem wystawy będzie analiza surowców wykorzystywanych do produkcji opakowań. Dlaczego to w szkle przechowujemy produkty żywnościowe? Które tworzywo najłatwiej przetworzyć? Kiedy i jak właściwie powstał papier? Czy tworzywa sztuczne mają tylko same wady?

Czytaj - "Inside the box".

- Chwalimy się fabrykantami i wielkimi przemysłowcami. Ale zapominamy o zatrudnianych przez nich pracownikach. Realizując projekt, chciałabym zbudować coś w rodzaju pomnika pamięci - opowiada Agata Połeć z Łódź Design Festiwalu. Połeć przygotowała wystawę fotograficzną "Wszyscy jesteśmy robotnikami".

Na zdjęciach zostali pokazani dawni pracownicy nieistniejących już zakładów, a w przeszłości zatrudniających tysiące robotników: Polmos (dziś Monopolis) i Poltex (dziś Manufaktura).

- To oni są nam bliżsi, to w robotniczych historiach widzimy podwaliny naszej współczesnej tożsamości - mówi Olga Hucko, jedna z koordynatorek wystawy. - Pragniemy te historie poznać, upamiętnić, zwrócić uwagę, że tak zwana robotnicza Łódź ma swoją trudną historię, która umknęła uwadze. Po bogatych fabrykantach pozostały pomniki, czyli kamienice, fabryki, ogromne grobowce. A robotnicy po zamknięciu fabryk jakoś się rozpłynęli, każdy poszedł w swoją stronę, musiał znaleźć dla siebie nowe miejsce. Odeszli z historii po cichu, a my chcemy tę historię nagłośnić.

Czytaj - "Wszyscy jesteśmy robotnikami/Polmos" i "Wszyscy jesteśmy robotnikami/Poltex".

Historia Łódź Design Festival w pigułce.

Organizatorzy piszą: "Gdy w 2007 roku zaczynaliśmy pracę nad pierwszą edycją ŁDF, design w Polsce definiowany był przede wszystkim jako sztuka użytkowa, na pierwszy plan wysuwała się forma. (...) Obecnie wnikliwiej przyglądamy się także procesom projektowania, wpływom produkcji na lokalną i globalną sytuację ekonomiczną, kulturę, środowisko, ale i na samych użytkowników. Interesuje nas również, jak konsumenci kształtują pracę projektantów, jakie stawiają przed nimi wyzwania. Aktualnie traktujemy design zdecydowanie jako narzędzie poprawiające jakość naszego życia, naszego w rozumieniu jednostki, ale i całych społeczności".

Czytaj - "Wystawa jubileuszowa".

Dlaczego włazy są okrągłe? Dlaczego miarka mierzy metr? Dlaczego arkusze papieru A4 mierzą 210 mm x 297 mm?

Współczesny świat jest pełen obiektów, które współdziałają z człowiekiem każdego dnia; jesteśmy tak przyzwyczajeni do ich obecności, że istnienie niektórych z nich stało się dla nas oczywistością. Zapominamy, jak funkcjonalne i dobrze zaprojektowane są w rzeczywistości. Wystawa "No Randomness" podkreśla piękno i walory standardów, systemów i produktów przemysłowych, których obecność i wykorzystywanie w naszym świecie posiada tak wielkie znaczenie. Od konkretnego kształtu znaku drogowego poprzez wzór na kurtce rybackiej, kolekcja prezentuje serię produktów, które mają jeden wspólny atrybut: ich kształt nie może być bardziej funkcjonalny. Obiekty te, pozornie banalne, nawet niewidoczne, są w rzeczywistości prawdziwymi bohaterami designu: spełniają swoją funkcję doskonale, czasem tak dobrze, że stają się powszechne.

Wystawa "No Randomness" została pierwotnie stworzona w 2015 dla International Design Biennale Saint Etienne i była wielkim sukcesem, gromadząc ponad 200 000 odwiedzających.

Czytaj - "No Randomness".

Czy żółty zawsze musi oznaczać słońce, a niebieski wodę? "Nie ma żadnych dyplomatycznych norm, które mówiłyby o tym, że flaga jest obowiązkowa. Po prostu każdy naród ma swoją? - zauważył wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Weksylologicznego, dr Władysław Serwatowski. Flaga jest jednym z tych symboli, z którymi utożsamiamy się najmocniej. Społeczności, mieszkańcy miast, narody czy wspólnoty państw chętnie deklarują za jej pomocą swoją przynależność. Każda flaga jest jednak projektem graficznym czerpiącym z charakterystycznej palety kolorystycznej, wypracowanych layoutów, zestawień i symboliki.

Studio graficzne Badzi bierze na warsztat 194 flagi narodowe (193 państwa należące do ONZ oraz Watykan) i rozkłada je na graficzne czynniki pierwsze. Wiedzę projektową uzupełnia o aspekty historyczne i ciekawostki na temat ich powstania lub elementów związanych z daną szerokością geograficzną.

Czytaj - "Fun with Flags".

Celem konkursu "make me!" jest wyłonienie najbardziej utalentowanych młodych projektantów i zaprezentowanie ich publiczności festiwalowej. Dzięki "make me!" została stworzona platforma kontaktów środowiska związanego z wzornictwem, a także została zapoczątkowana współpraca między młodymi projektantami a producentami.

Wystawa pokonkursowa "make me" będzie prezentacją wyłonionych przez jury najlepszych projektów zgłoszonych do tegorocznej edycji. Napłynęły zgłoszenia m.in. z Hiszpanii, Holandii, Kolumbii, Ukrainy, Chin, USA, Korei Południowej, Meksyku, Danii, Włoch, Węgier, Wielkiej Brytanii, Austrii, Norwegii, Rumunii, Niemiec, Irlandii, Francji, Grecji, Mołdawii, Szwecji, Słowacji, Rosji i Czech. Spośród 218 zgłoszeń jury wybrało 24 projekty. W trakcie gali otwarcia festiwalu poznamy laureata nagrody głównej w wysokości 20 tys. zł.

Czytaj - "make me!".

Wystawa "must have", prezentującą najciekawsze produkty pochodzące od polskich projektantów i producentów. Podczas tegorocznej edycji na wystawie zaprezentowane zostaną 43 obiekty, m.in. kolekcja porcelany, samonawadniająca doniczka czy biurko z elektryczną regulacją wysokości blatu.

Czytaj - "must have".