Łódzkie gimnazja nie chcą reformy
Łódzkie gimnazja wywieszają transparenty, na których manifestują sprzeciw wobec reformy edukacji. Napisy pojawiają się na szkolnych murach i ogrodzeniach.
Środowiska oświatowe od początku krytykują planowane reformy. Niezadowolenie wyrażału podczas spotkań, debat. Nauczyciele zbierali podpisy, wysyłali petycje i listy. Minister Zalewska pozostaje obojętna na głosy krytyki. Transparenty mają zwrócić uwagę społeczeństwa na dorobek gimnazjów.
- Transparent ma być przede wszystkim informacją dla łodzian, że nie akceptujemy tych zmian. Uważamy reformę za nieprzemyślaną. Wywołuje niepokój nie tylko nasz, ale i rodziców.
Środowiska oświatowe od początku krytykują planowane reformy. Niezadowolenie wyrażały podczas spotkań, debat. Nauczyciele zbierali podpisy, wysyłali petycje i listy. Minister Zalewska pozostaje obojętna na głosy krytyki. Transparenty mają zwrócić uwagę społeczeństwa na dorobek gimnazjów. - Transparent ma być przede wszystkim informacją dla łodzian, że nie akceptujemy tych zmian. Uważamy reformę za nieprzemyślaną. Wywołuje niepokój nie tylko nasz, ale i rodziców - tłumaczy Beata Kaniewska-Dolder, dyrektorka Gimnazjum nr 13 przy ul. Wici.
Więcej o proteście w łódzkich gimnazjach przeczytasz w artykule "Gimnazja reformie mówią "nie". Transparenty na szkołach".
Wszystkie komentarze