Fot. Tomasz StaÄczak / Agencja Wyborcza.pl
Gigantyczne zaległości
O tym, że z długofalowym myśleniem o infrastrukturze drogowej - w tym rowerowej - jest problem, można się też przekonać, zerkając w dokumenty. A raczej nie zerkając. Wciąż jedyną nieprzyjętą polityką sektorową pozostaje ta transportowa. Do tej pory zrealizowano jedynie konsultacje w sprawie transportu zbiorowego. - Wciąż nie wiemy więc, co chcemy uzyskać, w jaki sposób i jakie wskaźniki sobie wyznaczamy - zauważa Barański.
W magistracie tłumaczą, że przyjęta strategia rowerowa jest realizowana. I podają przykłady. To planowana realizacja dróg rowerowych na Paderewskiego i Bandurskiego czy budowana obecnie środkowa część DDR na Rzgowskiej. - Ta ostatnia wraz z istniejąca drogą na Pabianickiej i Politechniki oraz planowaną na Paderewskiego stworzy kompleksową infrastrukturę w południowej części miasta - podkreśla Andrzejewski. - Dodatkowo powstało prawie 30 ulic z kontraruchem dla rowerów, a przy większości nowych inwestycji drogowych budowane są również rozwiązania dla rowerzystów.
Barański: - Mamy gigantyczne zaległości, które zwyczajnie trzeba nadrobić. Nie powinno więc dziwić, że powstaje infrastruktura rowerowa, dziwi tempo.
W opublikowanym niedawno raporcie Fundacji Allegro All For Planet przepytano ponad 25 tys. rowerzystów z całej Polski. W tym z Łodzi. Okazuje się, że wiosną i latem aż 70 proc. łódzkich cyklistów wykorzystuje rower jako główny środek transportu po mieście. W tygodniu przejeżdżają zaś średnio 62 km. Aż 83 proc. ankietowanych korzysta z roweru codziennie lub co najmniej kilka razy w tygodniu. Lepszy wynik ma tylko Opole. Co więcej, okazuje się, że aż 80 proc. rowerzystów to także kierowcy.
I choć rower jest dla łodzian ważny, to infrastruktura dla jego zwolenników wciąż rozwija się bardzo powolnie. Jak wylicza Barański, przy obecnym tempie cele zapisane w strategii rowerowej zostaną zrealizowane około 2040 roku. Mimo że za czasów prezydent Zdanowskiej liczba dróg rowerowych wzrosła dwukrotnie (do ponad 150 km), wciąż pozostaje to kroplą w morzu potrzeb.
- Różnego rodzaju udogodnienia dla rowerzystów obejmują zaledwie 6-7 proc. obecnej infrastruktury. Wciąż mamy olbrzymią liczbę ulic, na których o rowerzystach się nie myśli - podsumowuje Barański. - Kiedyś urzędnicy tłumaczyli, że nie budują infrastruktury rowerowej, bo nie mają dla kogo. Jednak mają, co widać chociażby po sukcesie roweru publicznego. Warto więc ich wreszcie dostrzec.
Wszystkie komentarze