Oficjalna prezentacja Łodzi jako kandydata do organizacji Expo 2022 odbyła się w środę podczas Forum Międzynarodowego Biura Wystaw w Paryżu. Właśnie tam staliśmy się oficjalnym kandydatem do organizacji wystawy. W wydarzeniu miała wziąć udział prezydent Hanna Zdanowska i wicepremier Piotr Gliński.
W poniedziałek prezydent Łodzi zrezygnowała z uczestnictwa w uroczystości. Ma to związek z postawionymi jej zarzutami przez gorzowską prokuraturę. Wniosek na paryskiej konferencji złożył wicepremier Gliński.
Zdanowska przyznała, że jest wiele osób, które z chęcią wydałyby te kilka miliardów złotych zarezerwowanych dla Łodzi na inne cele. - Dotarły do mnie informacje, że ta absurdalna sytuacja, w której znajduję się od piątku, może być pretekstem do prób storpedowania naszego projektu. Co więcej, choć to całkowicie pozbawione sensu i logiki, to moja obecność na prezentacji, miałaby posłużyć jako argument przeciwnikom EXPO w Łodzi - dodała prezydent i oficjalnie ogłosiła, że rezygnuje z wcześniej planowanego reprezentowania Łodzi w Paryżu.
Magistrat postanowił ogłosić konkurs na "Współczesną Kamienicę Łódzką", którego wyniki ogłoszono we wtorek. - Konkurs sprowokował szalejący, prostacki modernizm i postmodernizm, który objawił się w Łodzi w ostatnich latach. Takie obiekty zwyczajnie nie nadają się na uzupełnienie tak cennego sąsiedztwa - tłumaczył Włodzimierz Adamiak, znawca łódzkiej architektury, który zasiadł w kilkunastoosobowym jury.
Dwa wykusze zwieńczone wieżami, ceglana elewacja, a oficyna doceniona w równym stopniu, co kamienica frontowa - tak wygląda projekt, który wygrał konkurs. - To powrót do myślenia w kategorii piękna - podkreśla Marek Janiak, architekt miasta
Zwycięzcy konkursu na "Współczesną Kamienicę Łódzką" otrzymali 40 tys. zł. Za drugie miejsce, która zajęła Jagoda Tyszkiewicz, przewidziano 25 tys. zł nagrody. a trzeci Marcin Sztajerowski otrzyma 15 tys. zł.
W środę Łodzią wstrząsnęła wiadomość o bestialstwie właściciela psa.
- Obrażenia wskazują na to, że ktoś uderzył psa bardzo ciężkim przedmiotem w głowę - opowiada Marta Olesińska z łódzkiego schroniska przy ul. Marmurowej. - Suczka straciła przytomność. Osoba, która ją katowała była przekonana, że nie żyje więc zapakowała zwierzę do worka i zakopała. Gdy pies ocknął się, próbował się uwolnić i zaczął kopać. Dlatego ponad ziemię wystawała kufa. Ale próby wyjścia z pułapki okazały się skrajnie wyczerpujące.
Zdjęcia męczonego psa były udostępniane przez użytkowników Facebooka. Strażnicy Animal Patrolu i nternauci postanowili znaleźć właściciela czworonoga. Została wyznaczona nagroda za ujęcie sprawcy. Po kilku dniach policji udało się zlokalizować 63-letniego mężczyznę, który próbował pozbyć się swojego psa, bo przeprowadził się z domku jednorodzinnego do bloku. Za znęcanie się nad suczką i próbę jej zabicia grozi mu do trzech lat więzienia.
Jeszcze do niedawna nowa siatka połączeń wokół dworca była owiana tajemnicą. Nawet pracownicy MPK nie wiedzieli, jak będą wkrótce jeździć.
Zarząd Dróg i Transportu pokazał wreszcie nowy układ linii komunikacji miejskiej wokół podziemnej stacji. Na dworzec będziemy mogli podjechać 16 liniami autobusowymi i sześcioma tramwajowymi. Dostaniemy się tam autobusami nr: 51, 51A, 51B, 53, 53A, 57, 58, 58A, 60, 60A, 60B, 70, 70A, 70B, 86, 94 oraz tramwajami: 4, 9, 9A, 12, 12A, 13.
- Wszystkie autobusy zostaną przeniesione z placu Dąbrowskiego pod dworzec Łódź Fabryczna, a na ulicę Kilińskiego wrócą tramwaje linii 1 i 7 - mów Grzegorz Misiorny, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu.
Pluszaki są sporych rozmiarów, bo każdy z nich mierzy aż 160 cm wzrostu. Na ich koszulkach można zobaczyć łódzkie napisy i motywy, a w piątek zostaną przekazane oddziałom pediatrycznym szpitala im. Korczaka, placówki im. Marii Konopnickiej oraz Centrum Zdrowia Matki Polki.
- Misie są bardzo związane z miastem i przeznaczone dla łódzkich dzieci. Stąd ich wyjątkowość - mówi Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi. - Cieszymy się, że tak wiele znakomitych osób zgodziło się włączyć w projekt wymyślony dla dzieci i nie nieodpłatnie.
W sobotę kilka tysięcy łodzian (od 1500 do nawet 4 tysięcy) zebrało się na placu Wolności, by w geście solidarności z Hanną Zdanowską przejść ulicą Piotrkowską do pasażu Schillera. Uczestnicy marszu mieli żółte i czerwone balony z hasztagiem "Murem za Hanką".
Niektórzy łodzianie przynieśli własne transparenty. "Nie martw się Hanka, ty nasza łodzianka", "Jarosław ty Łódź nam zostaw, kup sobie klocki lego i zaproś Antoniego" i "Lepiej stale jeść kaszankę niż opuścić Hankę" - to tylko niektóre z haseł skandowane przez tłum.
- Każde słowa, które cisną mi się na usta, nie odzwierciedlają tego, co mam w duszy. Ja po prostu wam z całego serca dziękuję. Dziękuję, że razem tworzymy Łódź. Że stajemy murem za miastem - mówiła w sobotę do łodzian Hanna Zdanowska.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze