Policjanci zaobserwowali, że dużo wypadków z udziałem pieszych ma miejsce na szerokich, trzypasmowych drogach bez sygnalizacji świetlnej. Sporo takich zdarzeń jest na przejściu przy Sądzie Rejonowym Łódź-Widzew, przy skrzyżowaniu ulic Kopcińskiego i Nawrot. - Kierowcy często zapominają, że niezależnie czy pieszy jest już na pasach czy nie, nie wolno wyprzedzać na przejściu - mówi Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. - Wśród kierowców panuje przekonanie, że do nie dotyczy trzypasmowych dróg. A przecież tam jest dużo łatwiej kogoś potrącić.
Niebezpiecznie jest także na Broniewskiego, pomiędzy ulicami Niższą i Kraszewskiego. Kierowcy często nie zachowują tu szczególnej ostrożności w okolicach przejścia dla pieszych i rzadko z głową oceniają bezpieczeństwo przechodniów i możliwość potrącenia. - Zamiast tego, dalej jadą, byle szybciej do celu - martwi się Boratyńska. - Ważne jest też, żeby pieszy się upewnił, ale rozsądek jest potrzebny po obu stronach. Kierowcy muszą pamiętać, że oni też zaraz opuszczą samochód i również będą pieszymi. Wtedy będą żądali pierwszeństwa i zapominają o tym, w jaki sposób prowadzili auto kilkanaście minut wcześniej.
Piesi nie czują się także na drodze krajowej nr 14. W okolicach ulic Tymienieckiego i Rydza-Śmigłego jest kolejne przejście dla pieszych, gdzie brakuje sygnalizacji świetlnej, a piesi narażeni są na niebezpieczeństwo.
Policjanci robią wszystko, by przechodnie czuli się bezpiecznie na przejściach, ale niezbędna jest współpraca kierowców. - Chcemy jak najlepiej zabezpieczyć te przejścia i szukamy różnych rozwiązać - mówi Boratyńska. - Najprostszym wyjściem byłoby ustawienie sygnalizacji świetlnych. Tyle, że jest to najdroższe. Jesteśmy w stałym kontakcie z Zarządem Dróg i Transportu i rozmawiamy, jak poprawić sytuację na poszczególnych przejściach.
Łodzianie mogą także zawiadamiać policjantów o różnych sytuacjach na drogach czy zgłosić nieoświetlony chodnik lub szczególnie niebezpieczne miejsca. Wszystko dzięki Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. - Ostatnio takich pism nie było, ale czasem dostajemy zgłoszenia, by poprzeć je u zarządcy - opowiada Boratyńska. - Oczywiście jeśli da się coś poprawić, to robimy wszystko, by tak się stało. Czasami są jednak różne ograniczenia: chociażby brak źródła prądu, by oświetlić dane miejsce.
Policjanci prowadzą szereg kampanii skierowanych do kierowców, ale i pieszych. - Przykładami są akcje "Bezpieczny pieszy", "Bezpieczne przejście" czy "Niechronieni" - wylicza Boratyńska. - Wiele potrąceń dałoby się uniknąć, ale trzeba pamiętać, że w okolicach przejścia dla pieszych wszyscy muszą zachować szczególną ostrożność. Pośpiech, przebieganie przez jezdnię czy wchodzenie bez zastanowienia na przejście dla pieszych mogą doprowadzić do śmierci. Trzeba o tym pamiętać.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze