Tandeta na festiwalu światła
Tandeta na festiwalu światła
Do współpracy przy minionej edycji Festiwalu Kinetycznej Sztuki Światła ?Light Move Festival? bardzo mocno włączyło się Łódzkie Centrum Wydarzeń. Chcąc wyciągnąć ludzi poza Piotrkowską, przygotowało dwie strefy komercyjne. Niestety zamiast obiecywanych foodtrucków z warszawskiego Nocnego Marketu i muzyki granej przez najlepszych didżejów stanęły odpustowe, jarmarczne stragany z piwem, bigosem i nachalną muzyką disco przebijającą się przez tło dla organizowanych obok mappingów. I chociaż włodarze miasta zadbali, żeby z Piotrkowskiej usunięto na czas imprezy wszystkie ogródki, nie udało się wyeliminować zatorów tworzonych przez handlarzy. Największym miejscem wstydu urzędników był stragan z oscypkami, który przez trzy dni stał przed samym wejściem do Centrum Informacji Turystycznej i znajdującej się nad nim siedziby ŁCW.
Do współpracy przy minionej edycji Festiwalu Kinetycznej Sztuki Światła "Light Move Festival" bardzo mocno włączyło się Łódzkie Centrum Wydarzeń. Chcąc wyciągnąć ludzi poza Piotrkowską, przygotowało dwie strefy komercyjne. Niestety zamiast obiecywanych foodtrucków z warszawskiego Nocnego Marketu i muzyki granej przez najlepszych didżejów stanęły odpustowe, jarmarczne stragany z piwem, bigosem i nachalną muzyką disco przebijającą się przez tło dla organizowanych obok mappingów. I chociaż włodarze miasta zadbali, żeby z Piotrkowskiej usunięto na czas imprezy wszystkie ogródki, nie udało się wyeliminować zatorów tworzonych przez handlarzy. Największym miejscem wstydu urzędników był stragan z oscypkami, który przez trzy dni stał przed samym wejściem do Centrum Informacji Turystycznej i znajdującej się nad nim siedziby ŁCW.
Wszystkie komentarze