Środa: rodzić po łódzku?
Bardzo popularne niepubliczne porodówki po planowanej reformie służby zdrowia mogą zostać bez pieniędzy. Czy za komfortowy poród znów trzeba będzie płacić?
W ostatnich latach w Łodzi powstały niepubliczne porodówki, w których łodzianki mogą rodzić w luksusowych warunkach pod świetną opieką lekarzy i położnych. W dodatku za darmo, bo opiekę nad rodzącą refunduje NFZ.
Może się jednak okazać, że planowana przez rząd PiS reforma służby zdrowia zakłóci tę sielankę. Minister Konstanty Radziwiłł chce wprowadzić rozwiązanie, które ma zapewnić bezpieczne finansowanie - w formie ryczałtu - szpitalom spełniającym określone kryteria. Takie szpitale nie będą się musiały martwić o pieniądze na leczenie pacjentów, bo 91 proc. funduszy na lecznictwo zostanie rozdzielone właśnie pomiędzy nie, a placówki będą miały gwarancję finansowania na najbliższe pięć lat. Pod warunkiem że trafią do sieci szpitali, która właśnie jest tworzona. Jeśli się tam nie zmieszczą, czeka je konkursowa walka o kontrakt na pozostałe pieniądze. O ile NFZ będzie w ogóle zainteresowany kupowaniem usług, które będą zapewniały publiczne placówki.
Choć nie pojawiła się jeszcze oficjalna lista szpitali znajdujących się w grupie bezpiecznych, znane są już kryteria, które takie placówki muszą spełniać. Okazuje się, że dwa niepubliczne szpitale - Medeor i Salve - do sieci nie wpadną.
Wszystkie komentarze