"Urojenia kuratora"
Łódź, jak każdy samorząd, powinna dostosować swoje szkoły do reformy oświaty. Dlatego radni po konsultacjach z rodzicami i nauczycielami na nadzwyczajnej sesji (głosami koalicji PO i SLD) przyjęli projekt uchwały tworzącej nową sieć szkół. Propozycja nie spodobała się łódzkiemu kuratorowi. Grzegorz Wierzchowski - mianowany przez wojewodę z nadania PiS - zgłosił urzędowi kierowanemu przez Hannę Zdanowską z Platformy szereg zastrzeżeń.
- Pan kurator próbował podważyć nasz kompromis, podejmując decyzję zza biurka, bez dyskusji, bez rozmowy, bez konsultacji - mówi Tomasz Trela, wiceprezydent odpowiadający za łódzką oświatę. Jego zdaniem opinia kuratora ma dwie podstawowe wady. Pierwsza, formalna, to próba ingerencji w kompetencje samorządu, polegająca na złożeniu propozycji utworzenia nowych szkół podstawowych i połączeniu tych już istniejących. Druga, merytoryczna, to nieuwzględnienie ilości miejsc w szkołach podstawowych do ilości dzieci, które będą się w nich uczyły.
- Wobec istotnych uchybień nie pozostaje nam nic innego, jak złożyć skargę na opinię kuratora do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - tłumaczy Trela. Więcej przeczytacie w tekście Szymona Bujalskiego: Reforma edukacji. Władze Łodzi idą do sądu: "Urojenia kuratora"
Wszystkie komentarze