Sobota. Zamykamy lotnisko
W sobotę łódzka "Gazeta Wyborcza" - w ramach primaaprilisowego dowcipu - postanowiła zamknąć lotnisko na Lublinku.
Decyzję tę przypisaliśmy władzom Łodzi, ale tak naprawdę była to nasza inicjatywa. Zrobiliśmy to z zazdrości - do dziś nie rozumiemy, dlaczego Robert Lewandowski zamiast redakcję przy ul. Sienkiewicza 72 wolał odwiedzić fabrykę Gillette.
Przecież i my jesteśmy ostrzy jak brzytwa, o czym może świadczyć fakt, że w tekście - zupełnie niespodziewanie - daliśmy prztyczka w nos radnym Prawa i Sprawiedliwości oraz obśmialiśmy sprawę współpracy Ireneusza Jabłońskiego z wywiadem MSW.
Mniej stanowczo zażartowaliśmy z trybun na stadionie ŁKS. W obawie przed nieprzychylnością kibiców i w myśl zasady "przezorny zawsze ubezpieczony", słowa o dodatkowych miejscach na stadionie włożyliśmy w usta prezydent Zdanowskiej.
Choć tekst powstał w ramach pirmaaprilisowego żartu, to wielu łodzian w zmyślony fakt uwierzyło. Ci, którzy nie dali się nabrać, komentowali, że dowcip wcale nie jest daleki od rzeczywistości. Nadal nie wiemy, czy śmiać się, czy płakać.
Cały tekst tutaj.
Wszystkie komentarze