Dawniej popularna na osiedlu pizzeria Retka za sprawą Magdy Gessler przemieniła się w Kartofel budę. "Kuchenne rewolucje" przeprowadzono tutaj w sierpniu. Odcinek programu wyemitowano w czwartek (26 października).
Retkę założyli Paulina i Janek. Młodzi właściciele sami wymyślili nazwę i menu. Początkowo serwowali tylko pizzę. Z czasem - aby odróżnić się od konkurencji - wprowadzili do karty burgery. Zmiany nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów. Paulina i Janek postanowili zgłosić się do programu Magdy Gessler, z nadzieją, że znana restauratorka pomoże im rozwinąć skrzydła i zwiększyć obroty lokalu.
"Kuchenne rewolucje" w Retce zaczęły się standardowo. Magda Gessler zamówiła testowe dania. Na początek - pizzę margaritę. Wypiek oceniła dość surowo: "Kapeć z tłuszczem, bez smaku". Nie oszczędziła także przyrządzanych w lokalu sosów - "Zagęszczony jogurt z cukrem i czosnkiem". Zasmakowały jej za to smażone bataty. Na koniec na stole pojawił się długo wyczekiwany burger. Gessler od razu wypunktowała danie: "Brak ogórka konserwowego i majonezu. Ohydne, stare, wysuszone i przesmażone mięso" - wyliczała i kazała zjeść kotleta właścicielom lokalu. Ci nie poddali się i wszystkie uwagi przyjęli bez mrugnięcia okiem. Gessler kazała im przygotować na następny dzień domowy majonez.
Zadania nie udało się wykonać, ale restauratorka doceniła chęci młodych właścicieli i szybko zaproponowała całkowitą metamorfozę pizzerii. Nazwa Retka zmieniła się na Kartofel Budę. Z menu zniknęły pizza i burgery. W ich miejsce pojawiły się: domowy majonez z antonówką, zupa krem z pomidorów i warzyw oraz odgrywające główną rolę ziemniaki.
Obgotowane z kminkiem, a następnie podpieczone, podawane są z jednym z farszów, których dostępność zależy od dnia. Do tej pory goście mogli rozkoszować się smakiem kartofli z gzikiem, grzybami, solanką, farszem a'la con carne, spinachci (pierś kurczaka w serowo-szpinakowym sosie), kurkur (kurki zatopione w śmietance z cebulą) oraz chłopskim, czyli wędzonym boczkiem z cebulą. Koszt takiego rarytasu wynosi 20 zł. Dodatkowo można kupić kompot w cenie 2 zł oraz porcję (400 g) sałaty za 16 zł.
Wielu gości nie kryje zdziwienia tak nagłą metamorfozą. Zdania na jej temat są podzielone. - Często przychodziłam tu ze znajomymi. Wydawało mi się, że lokal dobrze prosperował, więc jestem mocno zaskoczona - przyznaje Natalia. - Ale jestem ciekawa co mają nowego do zaoferowania.
Inni nie kryją rozczarowania i smutku. - Mieli tu najlepszą pizzę w mieście. To już nie jest już ta sama 'Retka' - mówi Maciek. Dawniej lokal serwował pizzę i hamburgery. Obecnie menu restauracji składa się zaledwie z paru pozycji. Jednak co pewien czas ulega ono drobnym zmianom. Na przystawkę oferowany jest majonez własnej produkcji na grzance aromatyzowanej oliwą i czosnkiem w cenie 6 zł. Naprzemiennie w karcie gości krem z pomidorów za 12 zł oraz chłodnik w cenie 10 zł.
Karolina Stefańska
- Ziemniak jest bardzo dobry, ma wyrazisty smak, a co najważniejsze nie jest rozgotowany - mówi jeden z klientów. - Ale obawiam się, że zimą bym się nim nie najadł. W lato, gdy ma się mniejszą ochotę na jedzenie, to porcja jest wystarczająca. Nie tylko jadłospis przeszedł gruntowną zmianę. Wnętrza lokalu są nie do poznania. Zamiast bieli, króluje w nim teraz błękit. Oparcia krzeseł okryte są materiałowymi obiciami, przypominające worki, a w oknach stoją wiklinowe kosze. Na kominku zawieszone zostały drewniane łyżki, a stoły, okryte niebieskimi obrusami, ozdobiono wazonami. Przed wejściem stoją koszyki z ziemniakami. Jest możliwość kosztowania jedzenia na dworze.
Lokal otwarty jest codziennie od 14 do 21.30.
Wszystkie komentarze