Komentarze
Trochę szkoda, że wśród imprez zabrakło choćby jednego koncertu jazzowo-zaduszkowego i Łódź jest jednym z bardzo niewielu miast w Polsce bez jakiejkolwiek celebracji tego mającego ponad sześćdziesiąt lat tradycji święta jazzu i wspomnień. Smutne to w mieście Melomanów, kolebce jazzu, którego włodarze podczas gal i imprez wykrzykują, że Łódź to jazzowa stolica. Stolnica raczej po której wałkują się rojenia wielkosciowe i sny o potędze... Dobrze, że klub Kij zaswinguje już za kilka dni. Brawo!
@deepthroat
To prawda, Kij to fajny klub. Ponadprzeciętna obsługa.
już oceniałe(a)ś
1
0