Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl
Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna)
To był bez wątpienia rok Katarzyny Lubnauer. Matematyczka z Uniwersytetu Łódzkiego tyrała w kampanii wyborczej, w deszczu i zimnie częstując łodzian kawą i herbatą. Goniła z debaty na debatę. Teraz nic się nie zmieniło. Lubnauer niemal codziennie jest w ogólnopolskich mediach. Wywiadów i debat nie odmawia także lokalnym stacjom radiowym i telewizyjnym. Dziennikarze zapraszają ją, bo jest kompetentna i zawsze dobrze przygotowana, a po Ryszardzie Petru i Kamili Gasiuk-Pihowicz to najbardziej rozpoznawalna twarz partii.
Lubnauer została wiceprzewodniczącą klubu poselskiego Nowoczesnej. Jest wiceprzewodniczącą sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Na pierwszym posiedzeniu Sejmu już była na mównicy! Posłanka jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. - Mam kilka kanałów informacji: cztery maile, kontakt z Nowoczesną przez specjalną aplikację, Facebook, blog. Chodzę cały czas z tabletem, mam go zawsze przy łóżku - mówiła "Wyborczej".
Spośród parlamentarzystów wyróżnia ją brak politycznego zacietrzewienia, bo zazwyczaj woli dyskutować niż się kłócić. Kiedy ogłosiła, że głosuje za liberalizacją ustawy antyaborcyjnej, to był wyraźny sygnał, że Nowoczesna zamierza zawalczyć o lewicowy, liberalny elektorat, dla którego socjalne postulaty są drugorzędne.
Ryszard Petru, Katarzyna Lubnauer i Joanna Schmidt na spotkaniu Rady Krajowej Nowoczesnej
To, że stała się polityczną gwiazdą, Lubanuer zawdzięcza też minister edukacji Annie Zalewskiej i jej rewolucyjnym zmianom. Posłanka Nowoczesnej suchej nitki nie zostawiła na planach likwidacji gimnazjów. Krytykę zaczęła jako jedna z pierwszych. I teraz w parlamencie jest dla dziennikarzy ekspertem od szkolnictwa.
W Nowoczesnej liczą, że Lubnauer może być w 2018 roku jedynym poważnym rywalem Hanny Zdanowskiej w walce o fotel prezydenta Łodzi. Na rok przed wyborami parlamentarnymi taki start wydaje się być oczywistością.
Katarzyna Lubnauer w programie telewizji Toya
Wszystkie komentarze