Oratorium Dance Project
Najważniejszym łódzkim wydarzeniem kulturalnym 2011 roku było "Oratorium Dance Project". Nagrodę odebrał Tomasz Rodowicz, dyrektor i założyciel teatru Chorea. - Wszedłem w to miasto razem ze swoimi przyjaciółmi, ekipą około 25 instruktorów, którzy przez kilka miesięcy pracowali nad tym projektem. Wydaje mi się, że udało mi się w "Oratorium" zrobić taką "małą Łódź".
Spektakl składa się z 11 luźno powiązanych scen inspirowanych starogreckimi pieśniami. Ponad setka ludzi tańczy i śpiewa symboliczne przesłanie o tym, czym chcieliby być, o tym, jak się zagubili albo jak trudno jest się przeciwstawić losowi. Wśród artystów są profesjonaliści, ale sporą ich część stanowią amatorzy w wieku od wczesnoszkolnego po emerytalny, którzy lekcje tańca i śpiewu zaczęli pobierać dopiero przy okazji pracy nad widowiskiem. Choreografia Brytyjczyka Roberta Haydena (sugestywne obrazy stosu ciał albo przedzierania się dzieci przez wrogi im "las" dorosłych pozostają na długo w pamięci) znakomicie komponowały się z muzyką Macieja Maciaszka i Tomasza Krzyżanowskiego, jazzującą, nienachalnie wpadającą w ucho, szczególnie interesującą w bardziej mrocznych i niepokojących fragmentach.
2012 rok to sukces spektaklu "Hotel Savoy" Michała Zadary. Premiera wystawionego siłami Teatru Nowego i Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, "Hotelu" była jednym z najważniejszych wydarzeń festiwalu Łódź Czterech Kultur. Spektakl oparty na powieści austriackiego pisarza Józefa Rotha, rozgrywającej się w znanym łódzkim hotelu, był niezwykły z kilku powodów. Pokazywano go na kilku piętrach wysokiego hotelowego budynku, a widz sam wybierał sceny, które chciał obejrzeć.
Festiwalową nagrodę odebrali razem Joanna Podolska, szefowa Centrum Dialogu, i Zdzisław Jaskuła, dyrektor Teatru Nowego. - Z mojego punktu widzenia to nie był tylko spektakl teatralny. Dzięki niemu odżył stuletni łódzki hotel - przypomniała Podolska. Jaskuła dziękował pracownikom Nowego: - Wyrazy uznania należą się przede wszystkim ekipie technicznej mojego teatru, bo to było trudne wyzwanie. Hotel nie zawsze bywał nam przyjazny. Pewnego razu aktorzy i publiczność zostali zamknięci w pokoju. Musieliśmy przerwać spektakl - wspominał ze śmiechem.
Wszystkie komentarze