Festiwale w województwie łódzkim. Wakacyjny rozkład jazdy [PRZEGLĄD]

Wakacje to czas letnich festiwali. Te największe jak Open'er w Gdyni, Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą czy OFF Festival w Katowicach przyciągają kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy osób. Kuszą światowej sławy gwiazdami. Czas pomiędzy kolejnymi festiwalami można wypełnić mniejszymi imprezami organizowanymi również w naszym województwie. Często można na nie wejść za darmo lub za niewielką opłatą. Nierzadko odbywają się w malowniczych miejscach, dzięki czemu jeszcze lepiej możemy poznać atrakcje regionu. Jest coś jeszcze. Wybierając imprezę w Łowiczu, możemy poczuć się jak na mniejszym OFF Festivalu, a w Aleksandrowie Łódzkim niczym na czeskim Brutal Assault. Miejskiego festiwalu z pomysłem doczekał się Sieradz. A i tak we wszystkich koncertowych rankingach wygrywa Filharmonia Łódzka, za której Kolorami Polski i jej programem artystycznym dotrzemy nawet w najodleglejsze zakątki województwa.

W lipcu już po raz 18. w podróż po największych atrakcjach turystycznych regionu wyruszy Wędrowny Festiwal Filharmonii Łódzkiej "Kolory Polski". Najstarsza tego typu impreza w Polsce imponuje logistyką. W tym roku koncerty odbędą się aż w 21 miastach. Kolejne weekendy (1 lipca - 2 września) stworzą okazję do zwiedzenia m.in. Zgierza, Sieradza, Tumu, Lipiec Reymontowskich, Łowicza czy Wieruszowa. Dla melomanów podróżujących za imprezą oraz mieszkańców odwiedzanych przez festiwal miejsc przygotowano koncerty muzyki dawnej, klasycznej i ponadgatunkowej, łączącej ze sobą klasykę, folk i jazz z nowoczesnymi aranżacjami. Miłośników opery i operetki ucieszy koncert upamiętniający Bogusława Kaczyńskiego. Coś dla siebie znajdą fani jazzu. Zagrają dla nich kwintety Mateusza Smoczyńskiego i Moniki Borzym. Połączenie muzyki z literaturą usłyszymy w premierowym repertuarze Tomasza Krzyżanowskiego "Spojrzystość, czyli Leśmian na 25 głosów" z Wielkim Chórem Młodej Chorei, ale też w projekcie Joachima Mencla "El Greco" czy w programie zatytułowanym "proMODERN shakespired". Muzyczne fajerwerki wybuchną podczas koncertów z klasycznym repertuarem. A solidną dawkę lżejszej muzyki etnicznej dostarczą Trebunie-Tutki, Carrantuohill z muzyką irlandzką i etno-rockowy Sokół Orkestar.

W drugi weekend lipca gorąco zrobi się w Kutnie. Wakacyjną temperaturę o kilka stopni podniesie festiwal kuglarski Fireproof. 7 i 8 lipca na kutnowskim placu Piłsudskiego pojawią się teatry i tancerze ognia, klauni i inne osoby, którym niestraszne płomienie. W akompaniamencie rytmicznej muzyki będą prezentować swój zjawiskowy show. Najlepsi soliści i grupy wybrane przez festiwalową publiczność zostaną nagrodzone. W ich występach nie zabraknie spektakularnych płomiennych tańców łączących elementy żonglerki, wschodnich sztuk walki, tańca nowoczesnego i pantomimy. Będą ogniste iluminacje i przedstawienia. W końcu zaproszeni do zabawy artyści będą zionąć ogniem, tworząc widowiskowe deszcze iskier. Ogniste show dopełni rock'n'rollowa oprawa muzyczna. W tym roku zadba o nią znany z Przystanku Woodstock zespół Radio Slam i czeska grupa Benjaming's Clan.

Miejskiego festiwalu doczekał się też Sieradz. Pretekst do zorganizowania Sieradz Open Hair Festival dał Antoni Cierplikowski, jego najsłynniejszy mieszkaniec. Słynny kobiecy fryzjer zapisał się w historii jako autor strzyżenia "na chłopczycę", które ponad 100 lat temu wymyślił dla aktorki Eve Lavalliere. Kobiety oszalały na jego punkcie. Do stałych klientek paryskiego salonu Cierplikowskiego, w pierwszej połowie XX wieku, zaczęły zaliczać się m.in. Sarah Bernhardt, Eleonora Duse, Josephine Baker, Edith Piaf czy Coco Chanel. Do Sieradza zapraszani są najlepsi fryzjerzy z Polski i zagranicy. Nie tylko chwalą się swoimi umiejętnościami, ale też kształtują nowe trendy. Pod ich okiem szkolą się młodzi adepci szkół fryzjerskich. Pokazom mistrzów - zaprezentuje się m.in. mający 30-letnie doświadczenie barber Adam Szulc, towarzyszą koncerty gwiazd. W ubiegłym roku zagrał Szwed Mans Zelmerlöw, który z piosenką "Heroes" wygrał 60. Konkurs Piosenki Eurowizji w 2015 roku. W weekend 22-23 lipca w centrum miasta specjalny występ da m.in. zespół Hey. Grupa dowodzona przez charyzmatyczną Katarzynę Nosowską obchodzi w tym roku swoje 25-lecie. Z tej okazji oprócz największych hitów zespołu - "Teksańska", "A Ty?" czy "Mimo wszystko", publiczność usłyszy przekrojowy repertuar, który obejmie utwory od dawna niewykonywane na żywo. Będzie to gratka dla wszystkich fanów zespołu.

Czy Łowicz może być mekką fanów muzyki niezależnej? Czemu nie. Bez dużego budżetu, zaplecza technicznego i sponsorów udało się tam stworzyć festiwal, który przyciąga przemyślanym programem. Organizatorzy imprezy stawiają na to, co najlepsze w polskiej muzyce alternatywnej. Jak podkreślają, nie zależy im na wielkich gwiazdach. Chcą promować artystów, których niesztampowa muzyka skłania do refleksji, a którzy nie mają okazji przebić się do mainstreamu. Kto zagra? Wśród zaproszonych do udziału w trzeciej edycji festiwalu jest m.in. posiadająca ogromny międzynarodowy potencjał grupa Trupa Trupa. Jak zauważa Artur Rojek, dyrektor katowickiego OFF Festivalu, wkrótce "może być o nich głośniej niż o wszystkich rodzimych artystach, próbujących robić coś za granicą w ostatnim pięcioleciu. I to razem wziętych!". W Łowiczu zagrają m.in. kompozycje z planowanej na jesień płyty "Jolly New Songs". Premierowy "Szum" szeroko komentowany w zagranicznych mediach wykona Piotr Kaliński występujący jako Hatti Vatti. A to nie koniec atrakcji, bo z nowym materiałem przyjedzie do Łowicza też WCIAS (dawniej We Call It a Sound). Wielkopolski duet ewoluował w swych muzycznych poszukiwaniach, by tym razem odnaleźć się w formie awangardowego folku. Kolejne powody, dla których 12 sierpnia warto odwiedzić Łowicz, dostarczą didżeje Lutto Lento, Anja Kraft i Sept.

Fani ciężkich brzmień nie mogą narzekać na brak imprez w województwie łódzkim. Końcówka wakacji będzie wymagała od nich mnóstwa czasu. Ostatni weekend sierpnia spędzą zapewne w Kutnie podczas Rock&Rose Fest. Gwiazdą imprezy będzie Roman Kostrzewski z zespołem Kat. To legenda polskiego trash metalu. Debiutowali ponad 30 lat temu. Nagrana wtedy płyta - "666", polskojęzyczna wersja albumu "Metal and Hell" wydanego nakładem belgijskiej wytwórni "Ambush Records", jest pozycją kultową dla fanów rodzimego heavy metalu. Koncert Kostrzewskiego w Kutnie będzie okazją, żeby usłyszeć odświeżone utwory "Metal i piekło", "Diabelski dom", "Czas zemsty", "Noce Szatana", "Czarne zastępy" czy tytułowe "666". Oprócz gwiazdy w programie pojawią się jeszcze grupy Dragon i Gomor. Ciekawie zapowiada się też występ obchodzącego w tym roku 30-lecie kutnowskiego zespołu Alastor.

Trzy lata temu w Zgierzu zadebiutował festiwal City of Power. Wiele osób nie dowierzało. Zgierz chciał wziąć przykład z Jarocina, Ostródy oraz Kostrzyna nad Odrą i promować się przez muzykę. Nie byle jaką, bo power metal. Organizatorom imprezy nie brakło energii, a kolejne przygotowywane przez nich edycje festiwalu pokazały, że jest zapotrzebowanie na ten rodzaj muzyki. Wściekłe gitary, towarzysząca im dynamiczna sekcja rytmiczna oraz melodyjne klawisze spodobały się nie tylko zgierzanom. I chociaż ci wciąż jeszcze czekają na gwiazdy pokroju grup Sabaton czy Manowar, już teraz nie mają na co narzekać. W pierwszy weekend września w ramach City of Power zadebiutuje w Polsce świętujący w tym roku 30-lecie zespół Bonfire. Niemcy będą promować swój najnowszy album "Byte a Bullet". Tuż przed nimi zagra jedno z największych odkryć europejskiego power metalu ostatnich lat - szwedzka grupa Civil War, której trzon stanowią muzycy wywodzący się ze wspomnianego już zespołu Sabaton. Program imprezy dopełnią czołowe polskie kapele powermetalowe: Pathfinder, Gutter Sirens, Hateseed, a także Sunrise z Ukrainy i Ivory z Białorusi.

Na zakończenie wakacji zaplanowano rockowe pożegnanie lata w Aleksandrowie Łódzkim. W tym roku zostanie zorganizowane po raz dziewiąty. I już wiadomo, że będzie to najlepsza edycja pod względem artystycznym. Organizatorzy zestawiają uznane marki z nowatorskimi zespołami młodego pokolenia. Prezentowana podczas festiwalu ciężka muzyka występuje w różnych odmianach. Program zaplanowano tak, by te ciężkie momenty przepleść wycieczkami do krainy rockowej łagodności oraz folku. Tegorocznych gwiazd nie powstydziliby się organizatorzy katowickiej Metalmanii i czeskiego Brutal Assault. Nowy etap w historii imprezy otwiera zespół Sodom, który razem z grupami Kreator i Destruction tworzy wielką trójkę niemieckiego thrash metalu. Ich debiutancka epka "In the Sign of Evil" uznana jest za wydawnictwo kluczowe dla dalszego rozwoju sceny ekstremalnego metalu. Nagrali 15 płyt. Kolejnym ogłoszonym headlinerem jest szwedzki zespół Unleashed, jeden z pionierów klasycznie rozumianego death metalu. W drugi weekend września w Aleksandrowie wystąpi też grający bardzo melodyjnie Wolfheart z Finlandii oraz islandzki Sólstafir, których muzyczne poszukiwania na ostatniej płycie doprowadziły na meandry atmosferycznego rocka. A to nie koniec. Na boisku Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji pojawi się też szwajcarski Schammasch, Obscure Sphinx, Dopelord, Trauma, Sautrus, Sounds like the end of the world, Percival, Internal Quiet, Valkenrag, Dziady Borowe, Gentle Art Of Cooking People i 4dots.