1. Korki
To one zajmują niechlubną pierwszą pozycję. 28 na 60 osób stwierdziło, że w mieście najbardziej irytują ich "gigantyczne" i "wieczne" korki oraz źle przemyślana infrastruktura drogowa. Zatory przeszkadzają w centrum oraz na wjeździe i wyjeździe z miasta. Irytują rano i gdy wraca się z pracy. Łodzianie denerwują się na źle rozmieszczoną sygnalizację świetlną, nadmiar dróg jednokierunkowych i nielogicznie postawione nakazy i zakazy skrętu. Podsumowując, mieszkańcy są w stanie przeżyć niskie zarobki, remonty i dziury oraz wizerunek "miasta meneli", ale korki - to doprowadza ich do furii.
O tym, co łodzianie lubią najbardziej w swoim mieście, przeczytacie w sobotnim wydaniu łódzkiej "Wyborczej".
Wszystkie komentarze
Masz rację. Żeby magistrackie trollstwo mogło się wyżyć.
Punkt 11
Wszystko jest fajnie, nic nie wkurza, Hanna jest debeściara, ZDiT miód malina, MPK jeździ punktualnie i ogólnie lepiej być nie może.
Ja tam nie wiem, nie mam nic wspólnego z magistratem, a jednak jakoś nic mnie nie wkurza. Oczywiście, nie twierdzę, że jest to raj na ziemi, bo nie jest, ale po co malkontencić?
boli wyjeb.....nie z UMŁ.....
"Brud i smród" 15%
WNIOSEK... no to w UMŁ myślą i myślą... no i wymyślą - Łodzianie chcą więcej ścieżek rowerowych...
Malkontent do potęgi entej ;)
60 przepytanych osób musiała wskazywać po co najmniej 2 odpowiedzi, bo już tylko te co są na podium mają prawie 100% a czwarta pozycja ma kolejne 20%