Dwa lata temu zachwycił, zdobywając brązowy medal lekkoatletycznych mistrzostw świata w Berlinie. Dziś, zamiast startować w Daegu, walczy o powrót do zdrowia. - Wyobraź sobie, że ktoś młotkiem wbija gwóźdź w twoje kolano. To przeraźliwie bolesne, ale trzeba zacisnąć zęby i to przetrzymać - mówi nasz skoczek wzwyż, Sylwester Bednarek
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.