Politycy PO w Łodzi obawiają się przypięcia łatki "partii wiecznie niezdecydowanej". I tego, że w siłę zacznie rosnąć lewica.
Będzie powtórka z czarnego protestu. Tym razem wściekłość kobiet nie skupi się jednak na PiS, lecz na opozycji. - Wyjęcie przez posłów kart do głosowania to zwykłe tchórzostwo - oburzają się łodzianki. Początek protestu w środę o godz. 17 na placu Wolności.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.