- "Romeo i Julia" to dla mnie nie tyle tragiczna historia miłosna, co opowieść o tym, jak godzą się zwaśnione rodziny. Jeśli pomyślimy o fabule szerzej, okaże się bardzo aktualna w kontekście tego, co dzieje się na świecie, pomiędzy Izraelem i Palestyną czy Ukrainą i Rosją - mówi Sasha Walz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.