Drożyzna, inflacja i nadmierne kontrole dobijają handel na bazarze w Głuchowie pod Łodzią. - Sprzedaję tu od 1995 r. i mogę powiedzieć, że kiedyś było pod tym względem 100 razy lepiej - mówi nam sprzedawca tekstyliów.
- Zdarzają się osoby, które oszczędzają na codziennych zakupach w okresie przedświątecznym, żeby stół był bogato zastawiony, a w Wielkanoc było tak jak zawsze - mówi Anna, która prowadzi stoisko na Bałuckim Rynku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.