Kobiety, które od stycznia chciały zeznawać w sprawie ekshibicjonisty z łódzkich parków, doczekały się wezwań na komisariat. Tymczasem kolejne studentki mówią, że od kilku lat nie czują się bezpieczne w okolicach "Lumumbowa".
- Ustaliłyśmy tożsamość tego człowieka, wiemy, gdzie mieszka, podałyśmy policji wszystko jak na tacy - mówi Anna. I co? Łodzianki wciąż boją się o swoje bezpieczeństwo, bo policja jest bezradna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.