Marian Turski, dziennikarz i historyk, więzień łódzkiego getta i Auschwitz-Birkenau, zostanie pochowany w Warszawie.
"Dziecko płacze z głodu, ojciec płacze za papierosami, matka chce umrzeć - oto życie rodzinne w getcie".
- Dla historii miasta to jest bardzo ważne odkrycie. Pamiętajmy, że takie monety miało tylko getto w Łodzi - mówi archeolog Zbigniew Rybacki.
Uniwersytet Łódzki. - To dla mnie bardzo ważne, że prace badawcze nad zagładą łódzkich Żydów mogę prowadzić z kolegą z Niemiec, przedstawicielem narodu, dla którego Holokaust jest jedną z najczarniejszych plam w historii - mówi laureatka nagrody.
Obchody rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto potrwają od 22 do 29 sierpnia. - Te uroczystości przypominają, do czego prowadzi ludzka nienawiść - podkreśla Józef Weininger, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi.
Publikacja "Litzmannstadt-Getto. Miejsca. Ludzie. Pamięć", która właśnie trafiła do księgarń, to pozycja, która powinna znaleźć się na półce każdego, kto interesuje się przeszłością Łodzi.
Przedwojenne kino, a potem istotny adres na mapie łódzkiego getta. Obecnie ruina. Patryk Robacha z "Łodzi zwanej pożądaniem" oraz Gmina Wyznaniowa Żydowska w Łodzi wystąpiły do wojewódzkiej konserwator o objęcie ochroną tego budynku. Taką potrzebę widzą też znawcy historii Litzmannstadt Ghetto.
Koń ślizga się po śniegu. Musi być mroźno, bo wszyscy kulą się w zimowych okryciach. To nie jest zwykła przeprowadzka. Scena przedstawia przymusowe przesiedlenie do getta w lutym 1940 roku.
75 lat temu Niemcy zlikwidowali Litzmannstadt Getto. Uroczyste obchody rocznicy zaczynają się już w niedzielę.
Jem już teraz tylko dzienną porcję chleba i talerz zupy z liści rzodkiewowych. Nie jestem w stanie o niczym myśleć. Zaczyna się powolne umieranie
W wierszu "W naszej izolacji" dwunastoletni Kuba opisywał pokój szpitalny jako jedyne miejsce w sierocińcu - a może w całym getcie - gdzie dało się odczuwać beztroską radość, bo nie trzeba było bać się tam głodu ani pracy.
Każdego roku 29 sierpnia świat we mnie zamiera. To dzień, kiedy wyobraźnia podsuwa mi obrazy, których nigdy nie oglądałam, a mimo to nieustannie czają się gdzieś pod powiekami.
W styczniu 1944 roku Niemcy skonfiskowali instrumenty muzyków uwięzionych w łódzkim getcie: "Beethoven, Mozart, Chopin, Schumann byli dla getta straceni na zawsze. Ulica mogła nawet tego nie zauważyć, brutalne życie toczyło się swoim torem. Tymczasem do innych cierpień, wynikłych z głodu i zimna, dochodziła niezaspokojona tęsknota za wyższymi wzruszeniami muzycznymi".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.