"Dziecko płacze z głodu, ojciec płacze za papierosami, matka chce umrzeć - oto życie rodzinne w getcie".
Angora wydała polifoniczną powieść dokumentalną Marka Millera o zagładzie dzieci z łódzkiego getta. Pieniądze ze sprzedaży publikacji mają być przeznaczone na pomnik Drzewa Pamięci, małe muzeum Wielkiej Szpery.
W Łodzi trwa Festiwal Łódź Czterech Kultur. W poniedziałek (11 września) o godz. 18 odbędzie się premiera książki "Wielka Szpera" autorstwa Marka Millera i Piotra Weycherta. Opowiada o tragicznych wydarzeniach z łódzkiego getta.
U rodziny z Gwatemali Eduardo Halfon miał polskiego dziadka. Mieszkał w Łodzi, na parterze budynku na rogu ulic Żeromskiego i 1 Maja, numer szesnaście. Rozgrywał partyjkę szachów z przyjaciółmi i dziewczyną, gdy złapało ich gestapo.
Historia Łodzi. Średniowieczna Łódź nie była bogatym miastem. Mieszkańcy miasta zajmowali się m.in. produkcją gorzałki.
Pole Gettowe - część cmentarza żydowskiego przy ul. Brackiej w Łodzi, gdzie w czasie II wojny światowej chowani byli ci, którzy zmarli w łódzkim getcie. M.in. z głodu i ciężkich warunków gettowej rzeczywistości. Blisko 80 lat później została przedstawiona koncepcja nowego upamiętnienia osób pochowanych na Polu Gettowym.
O czym marzy dziecko zamknięte w getcie, które widzi śmierć swoich sąsiadów i bliskich?
Centrum Dialogu im. Marka Edelmana zaprasza na obchody 78. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto oraz 80. rocznicy Wielkiej Szpery. Pierwsze wydarzenia rocznicowe już w poniedziałek, 22 sierpnia.
"Zagramy na terenach, gdzie w latach 1940-1944 istniało Getto Łódzkie - Litzmannstadt" - czytamy w opisie muzycznego wydarzenia. - "Nasze Getto wypełni dynamiczna, psychodeliczna muzyka elektroniczna grana z wielu nośników".
Leżą pod blokami z okresu PRL-u. Józef, zamożny kupiec przędzy bawełnianej; krawiec Abram; Telcia, co osierociła dwoje dzieci i tysiące innych łódzkich Żydów.
W czwartek, 26 sierpnia, w Teatrze Nowym w Łodzi odbędzie się premierowe wykonanie koncertu "Między dwoma światami" - inspirowanego muzyką łódzkiego kompozytora Dawida Bajgelmana, jaką 100 lat temu napisał do spektaklu "Dybuk" Szymona An-skiego.
Obchody rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto potrwają od 22 do 29 sierpnia. - Te uroczystości przypominają, do czego prowadzi ludzka nienawiść - podkreśla Józef Weininger, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi.
Publikacja "Litzmannstadt-Getto. Miejsca. Ludzie. Pamięć", która właśnie trafiła do księgarń, to pozycja, która powinna znaleźć się na półce każdego, kto interesuje się przeszłością Łodzi.
- Nasza podróż do otwartego i sprawiedliwego społeczeństwa jeszcze się nie zakończyła - powiedział Aleksander Ben Cewi, ambasador Izraela, w piątek podczas oficjalnych obchodów 76. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto.
To polska prapremiera. Do wierszy Jeszajahu Szpigla, ocalonego z łódzkiego getta została współcześnie napisana muzyka. Za warstwę muzyczną odpowiada Łukasz Lach - łódzki muzyk i kompozytor i twórca formacji L.Stadt.
Spotkania, spacery, projekcje filmowe, niezwykły koncert - to tylko część wydarzeń przygotowanych w związku z 76. rocznicą likwidacji łódzkiego getta. W tym roku jednak, ze względu na pandemię koronawirusa, do Łodzi nie przyjadą najstarsi Ocalali.
Przedwojenne kino, a potem istotny adres na mapie łódzkiego getta. Obecnie ruina. Patryk Robacha z "Łodzi zwanej pożądaniem" oraz Gmina Wyznaniowa Żydowska w Łodzi wystąpiły do wojewódzkiej konserwator o objęcie ochroną tego budynku. Taką potrzebę widzą też znawcy historii Litzmannstadt Ghetto.
Na razie wizję wnętrza nowego muzeum w Łodzi, które ma powstać przy cmentarzu żydowskim, można oglądać na wizualizacjach. Wcześniej w planach jest wycinka drzew na terenie nekropolii przy Brackiej.
Koń ślizga się po śniegu. Musi być mroźno, bo wszyscy kulą się w zimowych okryciach. To nie jest zwykła przeprowadzka. Scena przedstawia przymusowe przesiedlenie do getta w lutym 1940 roku.
Oglądamy konkretny moment historii Litzmannstadt Ghetto - z maja 1942 roku. Na cmentarzu żydowskim nie rośnie żadne drzewo, a mauzoleum Poznańskiego ma wielkość ołówka z Ikei. Przez ostatnie cztery lata Piotr Estkowski pracował nad największą historyczną makietą w Polsce.
Łódzcy muzycy przeżyli wojnę i nazwali się The Happy Boys. Koncert inspirowany ich repertuarem usłyszymy w ramach obchodów 75. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto.
75 lat temu Niemcy zlikwidowali Litzmannstadt Getto. Uroczyste obchody rocznicy zaczynają się już w niedzielę.
Haniebna prowokacja? Profanacja? Gwałt na wartościach? Jak nazwać to, co w ostatnich dniach wydarzyło się w Łodzi?
Do Łodzi po wojnie zjeżdżali prawie wszyscy: niedobitki ze stolicy, repatrianci z Wilna i Lwowa, żołnierze Armii Berlinga rekrutujący się z polskich zesłańców w ZSRR.
W wierszu "W naszej izolacji" dwunastoletni Kuba opisywał pokój szpitalny jako jedyne miejsce w sierocińcu - a może w całym getcie - gdzie dało się odczuwać beztroską radość, bo nie trzeba było bać się tam głodu ani pracy.
Abram Cytryn był dzieckiem łódzkiego getta, gdy wybuchła wojna miał tylko 12 lat. W swoją ostatnią podróż do Auschwitz-Birkenau zabrał wiersze, które uważał za najlepsze. Zginął, ale przeżyła jego siostra i znalazła zeszyty, które Abram zostawił w Łodzi.
Każdego roku 29 sierpnia świat we mnie zamiera. To dzień, kiedy wyobraźnia podsuwa mi obrazy, których nigdy nie oglądałam, a mimo to nieustannie czają się gdzieś pod powiekami.
W rocznicę likwidacji łódzkiego getta przedstawiciele władz miejskich i państwowych złożyli kwiaty na stacji Radegast. Nie zabrakło refleksji historycznej i odniesień do współczesności.
Kilkuset nastolatków z Izraela przyjechało do Łodzi, żeby złożyć hołd zmarłemu w łódzkim getcie rówieśnikowi. Ich przyjazd uzupełnił obchody 74. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto
Dawid był od Rywki trzy lata starszy. Zmarł od niej dwa lata wcześniej. Kiedy kończył swój dziennik, ona zaczynała własny. Nie znali się, ale razem opisali łódzkiego getto niemal od początku do końca.
Do pracy przy budowie torów w Olechowie zwozili ich z łódzkiego getta. Wielu z nich zamordowali i zostawili w miejscu zbrodni. Leżą tam do dziś.
"Dziennik z getta łódzkiego" Rywki Lipszyc pod redakcją Ewy Wiatr z Centrum Badań Żydowskich UŁ otrzymał nagrodę tygodnika "Polityka".
Bałuty. Małe domki z misternie wymalowanymi okiennicami. Kamienice wielkości pudełek do zapałek. Nad wszystkim góruje kościół przy ulicy Zgierskiej. Szybko odnajdujemy tu ulicę Piwną i Lutomierską, czy miejsce, w którym stoi dziś Komenda Wojewódzka. Makietę łódzkiego getta z 1942 roku będzie można zobaczyć już w ten czwartek w Muzeum Tradycji Niepodległościowych.
"Dziennik z getta łódzkiego" Rywki Lipszyc znalazł się wśród książek nominowanych do tegorocznej edycji Nagród Historycznych "Polityki". Marian Turski nazwał nastoletnią autorkę "łódzką Anną Frank".
Po doświadczeniu Holokaustu znów do głosu dochodzą szowiniści, którzy dzielą ludzi na lepszych i gorszych. Czują się bezkarni. Wiedzą, że ze strony rządzących ich działania nie spotkają się z żadną reakcją - mówi Leon Weintraub, 90-letni Ocalały z łódzkiego getta.
"Drzewo życia" Chavy Rosenfarb to jedna z najważniejszych powieści o Łodzi. Przez kilkadziesiąt lat znała ją garstka czytelników. Po przetłumaczeniu na język polski jej miejsce w łódzkim kanonie literackim jest oczywiste.
- W moim słowniku nie istnieje słowo "zemsta". Nie mówię o wybaczeniu, to zbyt trudne. Ale jestem za pojednaniem. Szkoda, że mojej opowieści nie słyszy dziś faszyzująca młodzież. Mam wrażenie, że mówię tu do nawróconych - opowiada Leon Weintraub, ocalały z łódzkiego getta i Auschwitz. W sobotę spotkał się z łodzianami w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana.
Siłą projektów site specific ("miejsca szczególnego") jest to, że są realizowane w konkretnej przestrzeni. Takie akcje, jak zorganizowany z okazji 71. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Ghetto "Rysunek z pamięci", pozwalają na obcowanie z duchami.
W piątek na cmentarzu żydowskim i stacji Radegast zostały zorganizowane obchody 70. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Ghetto. Do Łodzi przyjechało m.in. 200 Ocalałych i ich rodzin, Władysław Bartoszewski, ambasadorzy Izraela i Stanów Zjednoczonych, oraz władze miast, z których pochodzili zamordowani Żydzi.
Jutro do kin w całej Polsce wchodzi "Jaskółka" Bartosza Warwasa. Warto ją obejrzeć nie tylko dlatego, że to dyplom Szkoły Filmowej, a łódzcy aktorzy grają w nim w łódzkich plenerach. To błyskotliwie nakręcony psychologiczny dramat o nieoczywistych wyborach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.