- Trawa koszona była w taki sposób, że została zdegradowana i roślinność, i gleba. Najgorsze jednak, że cierpiały zwierzęta - mówi Leszek Pręcikowski, komendant wojewódzki Stowarzyszenia Straż Ochrony Przyrody w Łodzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.