- Mama miała naturalny talent do robienia bukietów, zakochałam się w tym i zajmuję się kwiatami od kilkudziesięciu lat - mówi Dorota Kryusza, właścicielka wielopokoleniowej kwiaciarni w Łodzi. - Pracuje tu też moja córka, zagląda wnuczka.
- Prędzej sprzedam 10 mniejszych niż dwa duże - mówi sprzedawca zniczy przy cmentarzu na Dołach w Łodzi. Ludzie narzekają na drożyznę, ale i tak kupują w dużych ilościach.
Gdy zobaczyłam go po raz pierwszy, odniosłam wrażenie, że przypomina twarz diabła. Rozmowa z Martą Kolanowską, profesorką Uniwersytetu Łódzkiego badającą storczyki na porośniętych dżunglą andyjskich stokach.
- Nasi klienci to często młodzi ludzie, który odkryli, że kwiaty są im potrzebne. I to nie te kolorowe, imponujące i kwitnące, tylko takie naprawdę zielone, kojące - mówią twórcy pierwszej w Łodzi kawiarni-kwiaciarni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.