- Różnica między najwyższymi płacami oferowanymi w Polsce, a stawkami uzyskiwanym w województwie, gdzie odnotowano najniższe przeciętne miesięczne wynagrodzenie wyniosła 2 521 zł - mówi Mateusz Żydek, rzecznik agencji Randstad Polska.
- Gdybym zarabiała tyle, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie, to nie musiałabym tyle dorabiać - mówi Agata, pracownica biurowa z Łodzi. - Z wyjątkiem prezesa, nie znam nikogo, kto by miał tyle, ile wyliczył GUS.
Uczelnie w Łodzi. - Przez kilka lat byłem w kategorii przeciętnych zarobków, w tym roku awansowałem do 25 proc. najlepiej wynagradzanych - cieszy się 44-letni Daniel z Łodzi, który ukończył inżynierię materiałową na Politechnice Łódzkiej.
W Łodzi zarabiamy prawie 40 procent więcej niż w roku 2010. Najszybciej wynagrodzenia wzrastają w branży informacyjno-komunikacyjnej, BPO i w agencjach. Miasto ma jednak nowy problem społeczny: rozwarstwienie w dochodach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.