- Mam żal do zespołu, za stratę bramki - przyznał Kazimierz Moskal, trener LKS po meczu w Niecieczy, w którym jego drużyna straciła, jak się wydawało, pewne zwycięstwo.
Widzew stracił pierwsze punkty w tym sezonie, choć rozegrał dobry mecz. Dała jednak o sobie znać największa słabość łódzkiego beniaminka.
Tydzień temu mecz Orła Łódź z Wybrzeżem Gdańsk został odwołany z powodu ulewy. Teraz nie doszedł do skutku, gdyż w łódzkim klubie ktoś nie przewidział, że może spaść deszcz.
W trzeciej kolejce drugiej ligi Widzew stracił pierwszego gola i pierwsze punkty. Mimo prowadzenia, w końcówce pozwolił Zniczowi wyrównać.
Choć ŁKS był lepszą drużyną od Termalicy Nieciecza, spadkowicza z ekstraklasy, to nie udało mu się utrzymać prowadzenia. Zabrakło kilkudziesięciu sekund!
Po dwóch wygranych nastroje wśród fanów Widzewa są bardzo optymistyczne. Studzi je jednak trener, przypominając, że nikt nie ma patentu na wygrywanie.
W niedzielę Orzeł Łódź po raz trzeci zmierzy się z Wybrzeżem Gdańsk. Poprzedni mecz został przerwany. Niestety, nie będzie to impreza masowa
Drużyny prowadzone przez Kazimierza Moskala i Jacka Zielińskiego w poprzednim sezonie spadły z ekstraklasy. W sobotę obaj trenerzy spotkają się w I lidze.
Nie mam już sił, by się cieszyć z nowego stadionu, bo od kilku tygodni co dzień jestem na budowie, aby dopilnować, żeby jak najszybciej otrzymać wszystkie pozwolenia
Choć mała hala sportowa została już oddana do użytku, to wciąż nie można w niej trenować. Być może dziś dowiemy się, kiedy będzie to możliwe.
Z trzech młodych piłkarzy sprawdzanych ostatnio przez trenerów Widzewa w drużynie został tylko jeden.
Pozyskani latem przez ŁKS Michał Brudnicki i Kamil Żylski mieli zwiększyć rywalizację w drużynie. Niestety, mieli pecha i na ligowy debiut muszą poczekać.
Jeśli nie uda się sprowadzić Marcina Robaka, Widzew ma już inną opcję. Jest nią Łukasz Sekulski, rekordzista drugiej ligi w liczbie strzelonych goli.
- Tylko w końcówce spotkania z GKS Katowoce drużyna ŁKS miała okazję zdobyć nie jednego, ale kilka goli - uważa Jacek Ziober, były piłkarz ŁKS.
Tylko tysiąc kibiców mogło obejrzeć pierwszy cały mecz Orła Łódź na nowym stadionie. Szkoda, bo nasi żużlowcy pokonali wicelidera.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.