Na ostatnich zajęciach sporo trenowaliśmy stałe fragmenty gry i przyznam, że nie za bardzo nam wychodziły - mówi Kamil Kosowski, który w meczu z Podbeskidziem zaliczył cztery asysty. PGE GKS Bełchatów wygrał 6:0
- Nie chciałbym już nigdy więcej przeżywać czegoś takiego jak podczas meczu z GKS-em - mówil po spotkaniu Robert Kasperczyk, trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, które zostało rozgromione przez PGE GKS aż 0:6!
Piłkarze PGE GKS-u fantastycznie zainaugurowali sezon na własnym stadionie rozbijając beniaminka Podbeskidzie Bielsko-Biała65:0. To druga najwyższa wygrana w historii klubu z Bełchatowa.
Promocyjny bus jeździ po mieście, a plakaty są porozwieszanie - to ma pomóc w ściągnięciu bełchatowskich kibiców na pierwszy mecz na własnym stadionie
Łódzcy zużlowcy nie pojadą na zaległy mecz do Rybnika - taka decyzję podjął Witold Skrzydlewski, sponsor beniaminka I ligi.
Nie należy się spodziewać nerwowych ruchów po pierwszej kolejce - zapowiada przed meczem ze Śląskiem Wrocław Grzegorz Kurdziel, trener bramkarzy i szef banku informacji ŁKS-u.
Bez kontuzjowanego Sebastiana Madery, ale za to z potwierdzonym do gry Princewellem Okachim Widzew zmierzy się w piątek z Górnikiem (godz. 18). Transmisja w Polsacie Sport i Canal+ Sport
Riku Riski będzie miał szansę po raz czwarty reprezentować barwy swojego kraju.
Wyjazdowym meczem z Górnikiem Zabrze widzewiacy zainaugurują w piątek o godz. 18 drugą kolejkę nowego sezonu. To spotkanie ma dla nich dodatkowy wymiar...
Martin Zakrzewski nie będzie grał w bełchatowskim klubie. - Trenerzy uznali, że czterech napastników w zespole wystarczy - wyjaśnia rzecznik prasowy klubu.
Potrzebujemy młodych ludzi interesujący się łódzką piłką nożną
- Nie chcę obwiniać Kamila Kosowskiego za porażkę w Chorzowie. To doświadczony piłkarz, który jeszcze nieraz w tym sezonie zaprezentuje swoje wysokie umiejętności - mówi 26-letni napastnik PGE GKS-u.
Wczoraj Widzew i ŁKS Siemens rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu. Na razie tylko w krajowym składzie.
W poniedziałek łódzkie siatkarki spotkały się na pierwszych letnich zajęciach. Z różnych przyczyn na treningu zabrakło kilku zawodniczek.
Do Polski wreszcie dotarł certyfikat Princwella Uchie Okachiego. Oznacza to, że Nigeryjczyk może grać w ekstraklasie
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.