Widziałem, widziałem. Również widziałem setki kierowców na granicy wytrzymałości psychicznej i dziesiątki zawiedzionych pasażerów na przystankach. Co za kretyn wymyślił bieg zamykający centrum miasta, odcinający dojazd do Manufaktury, w godzinach popołudniowo - wieczornych w sobotę? Nie można było zrobić tego w niedzielę rano?
czy biegi mogą być organizowane np. w Lesie Łagiewnickim? Po co biegać po asfalcie w centrum miasta? dla mnie takie biegi, tyle osób, w centrum miasta to poroniony pomysł.
Wszystkie komentarze