Piotrkowska 171/173
Nieco wcześniej zakończono remont zabytku przy Piotrkowskiej 171/173. Jego wyjątkowość skrywa się w środku. - Jeszcze przed rozpoczęciem prac wiedzieliśmy, że pokoje zdobią polichromie, ale nie wiedzieliśmy, że jest ich tyle - mówiła w 2012 roku Małgorzata Milewska z wydziału budynków i lokali.
Malunkami ozdobione były sufity w pokojach na pierwszym piętrze. Po zdjęciu kolejnych warstw farby okazało się, że kolejne są na ścianach i klatkach schodowych. Stan polichromii jest różny. Najlepsze zachowały się nie gorzej niż te w pałacu Miejskiego Towarzystwa Kredytowego przy ul. Pomorskiej 21. - Po tym, co przedstawiają, możemy się domyślać, jakie funkcje pełniło oryginalnie pomieszczenie. Tam, gdzie są delikatne motywy roślinne i ptaki w listowiu, był najprawdopodobniej buduar, jakiś damski salon. W kolejnym pokoju polichromie są mroczne, ciemno-brązowe to mogła być jadalnia lub salon - opowiadał Bartosz Walczak, ówczesny miejski konserwator zabytków.
Co sprawia, że polichromie odkryte przy ul. Piotrkowskiej są wartościowym znaleziskiem? - Pierwszy właściciel budynku, Adolf Daube, był średniej wielkości przemysłowcem. Siedziby fabrykantów spoza ścisłej łódzkiej czołówki zachowały się w relatywnie gorszym stanie. Dlatego gmach pod numerem 171/173 jest tym bardziej cenny - tłumaczył Walczak.
TOMASZ STAŃCZAK
TOMASZ STAŃCZAK
TOMASZ STAŃCZAK
Wszystkie komentarze