Katarzyna Lubnauer, posłanka Nowoczesnej
Katarzyna Lubnauer, wtedy jeszcze Libudzisz, wychowała się na Górnej. Chodziła do szkoły podstawowej przy ul. Podmiejskiej na osiedlu Czerwony Rynek. - Miałam wrodzone ADHD, dlatego nauczyciele wysyłali mnie po dziennik do pokoju nauczycielskiego, który był w innym krańcu szkoły, bo wtedy nie przeszkadzałam na lekcjach. Dostawałam uwagi do dzienniczka typu: "Córka jest bezczelna". Miałam swoją bandę, uciekaliśmy ze świetlicy szkolnej, graliśmy w piłkę, chodziliśmy po drzewach - opowiada posłanka.
Katarzyna Lubnauer była bardzo dobrą uczennicą. W III Liceum Ogólnokształcącym w Łodzi na świadectwie miała same piątki, tylko z pisemnej matury z polskiego 4 plus. - Zastanawiałam się nad prawem i medycyną. Zdecydowałam się studiować matematykę na Uniwersytecie Łódzkim. Interesowało mnie to - mówi. Chciała zostać nauczycielką, ale została na uczelni. Zrobiła doktorat z teorii prawdopodobieństwa. Temat pracy: "Twierdzenia graniczne w teorii prawdopodobieństwa kwantowego". Objęła stanowisko adiunkta w Katedrze Teorii Prawdopodobieństwa i Statystyki.
Zawsze ciągnęło ją do polityki, do zmieniania otaczającego świata. Była w Unii Demokratycznej, potem w Unii Wolności, a od października jest posłanką Nowoczesnej.
Wszystkie komentarze
Bo nie ma o czym. Zero pasji, wiedza wąsko ukierunkowana. Przy nawet niewielkiej zmianie warunków , zwykle bezwartoścowa. Wtedy marazm. Urody kobiet nie bede kometowal, chocaz to w 50-70% ma wplyw na dalsze losy. (by do zdjecia nie zmatowic tlustego czoła...:( bleee)