Pierwszy mural, który powstał w ramach drugiej edycji Festiwalu "Energia Miasta" został namalowany jeszcze w sierpniu. Jego autorem jest Andrew "Gaia" Pisacane, którego styl definiowany jest przez głębokie zainteresowanie miejscem i jego historią.
- Mural Gai, "Dementia" wskazuje na problem stopniowego wymazywania przeszłości, najpierw z tkanki architektonicznej miasta, a później ze zbiorowej pamięci jego mieszkańców. To on wyznaczył motyw przewodni tegorocznej edycji którym są miejskie cykle: budowanie, niszczenie, burzenie i odbudowa - opowiada dyrektor fundacji Teresa Latuszewska-Syrda.
Mural można oglądać na ścianie kamienicy przy ulicy Kilińskiego 79
Australijczyk Stormie Mills wykonał w Łodzi mural w ramach swojego międzynarodowego cyklu "Lost Giants", przedstawiającego wielkie postacie doskonale wpisujące się w miejski klimat. Podobnie jak większość jego prac, ta, która powstała przy ul. Młynarskiej 2 również cechuje się monochromatycznymi kolorami. Jednak pomimo wykorzystania smutnych odcieni czarni i szarości mural Millsa niesie przesłanie nadziei.
- Stormie odnosi się do historii tego miejsca: getta, exodusu wysiedlanych ludzi, niezgody na wykluczenie oraz przyjaźni - tłumaczy Latuszewska-Syrda.
Włoch Opiemme, uliczny poeta w swojej twórczości balansuje na pograniczu performance'u, obrazu oraz tekstu. Jedną z jego prac można podziwiać w Gdańsku. Do stworzenia muralu na kamienicy przy ul. Jaracza 20 zaprosił łodzian, którzy obrzucali jej ścianę 300. wydmuszkami wypełnionymi kolorowymi farbami.
REPORTAŻ Z OBRZUCANIA KAMIENICY WYDMUSZKAMI PRZECZYTASZ TUTAJ: Nowy Mural. Łodzianie obrzucili ścianę jajkami [ZDJĘCIA]
Kolejny mural realizowany w ramach drugiej edycji Festiwalu "Energia Miasta" na ścianie kamienicy przy ul. Nowej 3 stworzył Sebastian Bożek. Mimo, że krakowski streetartowiec współpracował już z Fundacją Urban Forms, pomagał m.in. Messy Desk przy realizacji muralu na ścianie XIV Domu Studenta Uniwersytetu Łódzkiego, jest to jego pierwsze wielkoformatowe malowidło w Łodzi.
- Fascynuje mnie fenomen miasta, nieostrość granicy pomiędzy biologicznością człowieka-kreatora, a technicznością tworzonej przez niego struktury miejskiej. Formy, które pojawią się na tym muralu, są moim subiektywnym skojarzeniem, ich pewną interpretacją - mówił Bożek.
WIĘCEJ PRZECZYTASZ: Mural na Nowej. Prywatna firma wspiera Fundację Urban Forms
Na zaproszenie Fundacji Urban Forms do Łodzi przyjechało troje artystów z Izraela. Młodzi streetartowcy Nitzan Mintz, Dede i Untaya odnieśli się do historii miejsc, w których pracowali.
Autorem aż dwóch murali jest Dede. Streetartowiec, którego prace bardzo często wpisują się w kontekst architektonicznych wykreował wzbijającego się w górę ogromnego ptaka złożonego z desek. Praca zadziwia starannością i dbałością o detale. Na poszczególnych deskach widać nawet najmniejsze słoje drewna.
Drugi jego mural to czarno-białe plastry wpisane w beżowo-różową ścianę.
MAŁGORZATA KUJAWKA
Murale można oglądać odpowiednio przy ul. Młynarskiej 15 i ul. Organizacji WIN 10.
Żydowcy artyści namalowali łącznie trzy murale i jeden poemat uliczny. Ostatnia z wielkoformatowych obrazów należy do Untaya. Artysta namalował na ścianie portret swojej babci Anuszki, kobiety urodzonej przed wojną w Łodzi.
Mural można oglądać na ścianie kamienicy przy ulicy Młynarskiej 15.
- Nigdy nie doświadczyliśmy takiej bliskości, opieki i daleko idącego porozumienia z mieszkańcami miejsca, w którym akurat tworzyliśmy - opowiadają żydowscy artyści. Teresa Latuszewska-Syrda, prezes Fundacji Urban Forms dodaje: - Mieszkańcy służyli im pomocą na każde zawołanie. Kilka razy dziennie proponowali herbatę, przynosili ciastka, a nawet ciepłe ubrania. Nitzan czuła się jakby była wnuczką jednego z gospodarzy, pana Jacka - mówi.
I to właśnie ona na murze komórki przylegającej do jednej ze ścian zapisała swój wiersz. Poruszający poemat odnosi się do miejsca, korzeni i wędrówki ludzi pozbawionych domów. Jego hebrajską wersję można przeczytać wewnątrz podwórka na drzwiach komórek.
Na ścianie kamienicy znajdującej się przy ul. Pomorskiej 79 swoją pracę namalował pochodzący z Torunia streetartowiec Andrzej PoProstu. Mural "Drugie życie fabryki" to jego pierwsza praca w Łodzi i zarazem ostatni wielkoformatowy obraz realizowany w ramach drugiej edycji Festiwalu "Energia Miasta".
- Swoim obrazem Andrzej odnosi się do przestrzeni, w której przyszło mu pracować. Tworząc mural, inspirował się dawnym designem i printami wzorzystych tkanin produkowanych niegdyś w łódzkich fabrykach - tłumaczy Teresa Latuszewska-Syrda, prezes fundacji Urban Forms.
Na bazie muralu powstał videomapping. Animację, opierając się na wielkoformatowym obrazie Andrzeja, stworzył Bartosz Siorek. Jej przekaz został wzmocniony muzyką skomponowaną przez Steve'a Nasha. Do nietypowego widowiska będzie można wrócić dzięki specjalnym kodom QR, którymi mural zostanie otagowany.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze