Fot. Tomasz StaÄczak / Agencja Wyborcza.pl
Tor Formuły 1 na Brusie
Pomysł budowy toru Formuły 1 na łódzkim Brusie był jednym z najniezwyklejszych pomysłów, na jakie okresowo wpadali łódzcy decydenci. Pojawił się, z jednej strony, na fali sukcesów Roberta Kubicy, a z drugiej strony, miał też zaradzić goryczy, która zapanowała wśród łodzian po tym, jak naszego miasta zabrakło wśród miast gospodarzy Euro 2012 (m.in. w skutek skandalicznie przygotowanego wniosku). Pomimo, że wydaje się on wyjątkowo abstrakcyjny, to swego czasu tak bardzo zyskał na popularności, że lokalni zdawali się wyrywać go sobie nawzajem.
Na pomysł (jak wynika z tekstów łódzkiej "Wyborczej" sprzed lat) wpadła Hanna Zdanowska, która od 2007 roku była wiceprezydentką u Jerzego Kropiwnickiego, a odpowiadała m.in. za sport. W przygotowanej wówczas przez Zdanowską strategii dla sportu był nie tylko tor Formuły 1, ale także tor wioślarsko-kajakowy w Łodzi. W tym czasie taką samą inwestycję zapowiadał też Jacek Lipiński, burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego, a ostatecznie przylgnęła ona do Włodzimierza Tomaszewskiego - prawej ręki prezydenta Kropiwnickiego. Być może dlatego, że trzy dni po referendum w sprawie odwołania Kropiwnickiego ówczesny wiceprezydent Tomaszewski zwołał na Brusie konferencję prasową w sprawie budowy toru Formuły 1. Miała już być decyzja o warunkach zabudowy, a tor miał wybudować prywatny inwestor. Na zapowiedziach się skończyło.
Wszystkie komentarze
I psie odchody. Magisrat nie jest w stanie wprowadzić infrastruktury wspierającej właścicieli czworonogów w zbożnym dziele usuwania ekskrementów, jak to jest w praktyce wielu mniejszych miast. Łódź... k..(kreuje:-(
Czy rządził Kropa czy Kropa w spódnicy (Hanna) - to jakość taka sama i inwestycji i dbania o miasto.
Wszędzie wciskasz tą swoją nienawiść do kobiet, prawiczku. To przez matkę? Za mocno cię cisnęła? Dotykała tam gdzie nie powinna, co?