- Przez wiele lat schemat łódzkich linii autobusowych i tramwajowych był raczej przedmiotem kpin, niż źródłem jasnej i precyzyjnej informacji - mówi Tomasz Bużałek, autor nowego schematu linii komunikacyjnych. - Teraz autobusy i tramwaje są ujęte na wspólnym schemacie, bo przecież tworzą jednolity system.
Na nowym schemacie ujęto nie tylko wszystkie linie tramwajowe i autobusowe ale również pociągi ŁKA. Radni bowiem wyrazili zgodę na podpisanie porozumienia i już niebawem w pociągach ŁKA będziemy mogli jechać na bilety komunikacji miejskiej i migawki.
Układ został uproszczony i przedstawiony schematycznie. Dzięki temu jest bardziej przejrzysty i czytelny. Jego odczytanie nie powinno sprawić problemów nawet osobom doraźnie korzystającym z komunikacji miejskiej czy turystom. Być może nawet tym osobom będzie łatwiej odczytać z niego informacje, bo nie znają dokładnie topografii Łodzi. Schemat bowiem nie w pełni odzwierciedla układ geometryczny dróg. Są na nim wykazane wszystkie przystanki, ale odległości czy kąty pod którymi przecinają się ulice są przedstawione w uproszczony sposób.
Po grubości kresek na schemacie możemy dowiedzieć się co ile kursuje dany tramwaj. Grube linie oznaczają kursy co 12 minut. W przypadku autobusów trudno było zastosować tę samą zasadę, ponieważ linii autobusowych jest zbyt dużo. Zamiast tego zastosowano dwa odcienie szarego koloru. Tam, gdzie autobus jeździ co 12 minut zastosowano kolor ciemnoszary. W przypadku linii kursujących rzadziej lub które mają różne warianty - jasnoszary. Można po tym poznać, które linie są liniami podstawowymi, a które uzupełniającymi.
- Odeszliśmy od zasady, że każda linia jest oznaczona innym kolorem - tłumaczy Bużałek. - Linii jest zbyt dużo i w pewnym momencie stworzyło to kakofonię wizualną. Zamiast tego linie zostały uporządkowane ciągami i każdej z głównych tras nadano inny kolor.
ŁTR został oznaczony kolorem żółtym, ul. Kilińskiego została oznaczona fioletowym, trasa W-Z to kolor niebieski, ul. Zielona zgodnie z nazwą została oznaczona zielonym, al. Politechniki to kolor różowy. Kolorem turkusowym oznaczono linie podmiejskie. Dzięki temu jeśli np. jesteśmy na Teofilowie wystarczy szybki rzut oka na mapę i kolory tras i już wiemy, na jaką ulicę w centrum dojedziemy. Nie musimy nawet sprawdzać numerów linii.
Kod kolorystycznych głównych tras została powielona na tabliczkach na wiatach przystankowych i rozkładach jazdy. Tablice są dużo większe niż dotychczas i bardziej czytelne. Jest na nich nazwa przystanku i numery linii, które się tam zatrzymują. Tabliczki są wymienne więc gdy np. jakaś linia jedzie objazdem, można łatwo je wymienić. Informacja nadal będzie estetyczna, numerów nie trzeba będzie zaklejać kolejnymi warstwami folii.
Gazetki i ulotki informacyjne trafią też do skrzynek pocztowych łodzian. Mieszkańcy otrzymają też składane mapki, które będą mogli zabrać ze sobą w podróż. Akcja informacyjna już się rozpoczęła. Urząd Miasta Łodzi chce, aby materiały dotarły do każdego przed 2 kwietnia.
Niektóre elementy nowej identyfikacji wizualnej zostaną na przystankach na stałe, ale nie wszystkie. Zostaną tabliczki na wiatach z informacjami o nazwie przystanku i numerach linii, które się na nim zatrzymują. Zostanie też schemat wszystkich linii oraz mapka dedykowana konkretnemu przystankowi naklejone wewnątrz wiaty. Znikną mapy wywieszone w miejscu city lightów. Informacja będzie wisiała przez ok. półtora miesiąca. Ale ponieważ jest ona duplikatem informacji z wnętrza wiaty, zdaniem przedstawicieli UMŁ nie ma potrzeby trzymać jej w tym miejscu dłużej.
W skrócie: wszystkie. Ale w różnym czasie. Najpierw oznakowane zostaną nowoczesne, plastikowe przystanki których najwięcej jest w centrum miasta. Jest ich ok. 800. Na nich pojawi się komplet informacji czyli tablica na wiacie, kilka schematów z wszystkimi liniami autobusowymi i tramwajowymi oraz geotargetowane mapki dla konkretnej lokalizacji. Oznaczone zostanie również ok. 300 blaszanych przystanków, ale w mniejszym stopniu. Stare wiaty będą sukcesywnie wymieniane.
- W Polsce nie ma jeszcze schematu, który w podobny sposób ujmował zarówno komunikację autobusową, jak i tramwajową - mówi Bużałek. - Wzorowaliśmy się na najlepszych: Londynie, Lipsku, Stuttgarcie. Taki sposób ukazywania informacji jest powszechnie rozpoznawany i czytelny.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze