We wtorek 7-letnia dziewczynka bawiła się na podwórku. Nagle zobaczyła, że coś wypadło z okna jej mieszkania. Gdy podeszła, okazało się, że to jej 2-letni braciszek. Matka dzieci była nietrzeźwa. Usłyszała zarzuty narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz doprowadzenia do powstania obrażeń ciała.
Pod ubraniem wniósł do sądu szklany słoik po kawie z plastikową zakrętką. W środku miał kwas, który wylał na twarz kobiety w łódzkim sądzie. Jak ustalili biegli, wszystko mogło skończyć się śmiercią, dlatego śledczy zmienili kwalifikację czynu. Zatrzymany odpowie za usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
- Widziałem napis już w poniedziałek - mówi czytelnik "Wyborczej". Ale zniknął dopiero w czwartek po naszej interwencji.
Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie umorzyła dwa śledztwa w sprawie kalendarzy z krzyżem celtyckim i napisem "White Pride", które dostali uczniowie jednej z łódzkich podstawówek. Ale to nie koniec sprawy. Będzie nowe doniesienie.
Dariusz N. z kolegami grasowali w Łodzi przez trzy lata i ukradli co najmniej 270 tysięcy złotych. Tak twierdzą śledczy, którzy oskarżyli mężczyzn o skoki na 13 placówek bankowych. W łódzkim Sądzie Okręgowym zeznają kolejni świadkowie.
W styczniu trzej mężczyźni pobili Pakistańczyka pod nocnym sklepem w Ozorkowie. W piątek w łódzkim Sądzie Okręgowym zapadły wyroki. Wszyscy dostali karę pozbawienia wolności. - Okoliczności są obciążające - powiedziała sędzia.
W styczniu trzej mężczyźni pobili Pakistańczyka pod nocnym sklepem w Ozorkowie. W środę w łódzkim Sądzie Okręgowym zakończył się proces oskarżonych. - Nie ulega wątpliwości, że oskarżeni działali z powodu nienawiści rasowej - mówi prokurator. Całej trójce grozi pięć lat więzienia.
Plan zagospodarowania w Łodzi został zmieniony dla wielu działek prywatnych. Zmiany dotknęły również Piotra Misztala, który wytoczył miastu proces. - To jest totalna bzdura. Przegłosowali coś, co wygram - mówi przedsiębiorca. - Powód nie został pokrzywdzony - odpowiada pełnomocnik Urzędu Miasta.
- Zapytali czy jestem muzułmaninem. Kiedy odpowiedziałem, że tak, dostałem pierwszy cios - mówił Asmat U. W styczniu pobili go trzej mężczyźni. We wtorek w Sądzie Okręgowym zaczął się ich proces.
Konkubent matki znęcał się nad 2-miesięcznym Igorkiem. Kobieta udawała, że nie widzi problemu. Oboje usłyszeli zarzuty usiłowania zabójstwa dziecka. W poniedziałek łódzki sąd aresztował zatrzymanych na trzy miesiące.
Pluli, rzucali krzesłami i obrażali obywatela Bangladeszu. Sąd zdecydował, że zatrzymani mężczyźni trafią na trzy miesiące do aresztu. - Zachodziła obawa nakłaniania do składania fałszywych zeznań. Zatrzymani byli też wielokrotnie karani - tłumaczy sędzia.
- Padłam ofiarą przestępstwa. Funkcjonariusz Służby Więziennej wykorzystał moją sytuację psychiczną - mówiła śledczym współwłaścicielka Amber Gold, Katarzyna P. Łódzka prokuratura przeprowadzi przymusowe badania DNA i sprawdzi, czy ojcem dziecka aresztantki jest więzienny oficer.
Pluli, rzucali krzesłami i obrażali obywatela Bangladeszu. Śledczy postawili mężczyznom zarzuty stosowania przemocy i znieważenia z powodu przynależności narodowej. Jutro sąd rozpatrzy wnioski o tymczasowy areszt.
Wiesław R. wykoleił trzy pociągi i próbował wysadzić wiadukt kolejowy na Widzewie. Sąd Wojskowy skazał go na 15 lat więzienia. Teraz mężczyzna domaga się unieważnienia wyroku. We wtorek sąd zakończył proces.
- W mojej ocenie, już na samym początku tego postępowania, nie było podstaw procesowych, żeby stawiać zarzut w zakresie większego kredytu - mówi mecenas Bartosz Tiutunik.
Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy brali udział w drastycznym morderstwie, do którego doszło 1 kwietnia na ulicy Przestrzennej w Łodzi. Trzeci ze sprawców, poszukiwany listem gończym, wciąż jest na wolności.
W sobotę nieznani sprawcy brutalnie zamordowali w Łodzi 43-letniego mężczyznę. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że ofiara została dociśnięta samochodem do drzewa - mówią śledczy, którzy czekają na wyniki sekcji zwłok.
- Jestem przekonany, że postąpiłem słusznie. Kierowałem się nauką kościoła, Biblią i moralnością - tłumaczył się w sądzie drukarz, który odmówił zrobienia roll-upa dla fundacji LGBT. Wyjaśnienia nie przekonały sądu, który w piątek uznał mężczyznę winnym
Trzyletni chłopiec utonął w beczce wypełnionej wodą deszczową. Babcia, która się nim opiekowała, może usłyszeć zarzuty.
Mirosław C. odpowiada w procesie karnym za próbę wyrzucenia swojej lokatorki na bruk. Mężczyzna złożył jednak do sądu pozew cywilny w sprawie eksmisji kobiety. W środę w łódzkim Sądzie Rejonowym zeznawali mieszkańcy kamienicy przy ulicy Mielczarskiego.
- Odmawiam wykonania roll-upu z otrzymanej grafiki. Nie przyczyniamy się do promocji ruchów LGBT naszą pracą - odpowiedział łódzki drukarz na zamówienie roll-upa złożone przez Fundację LGBT. Za mężczyzną wstawiła się Fundacja Życie, która zbiera podpisy pod petycją, którą wyśle do Rzecznika Praw Obywatelskich i do Ministra Sprawiedliwości.
Obrońcy lekarza, który pod wpływem amfetaminy śmiertelnie potrącił 50-letnią kobietę, poprosili biegłego o prywatną opinię. We wtorek w łódzkim Sądzie Rejonowym odniósł się do niej biegły sądowy ds. wypadków samochodowych. - Z opinii można wywnioskować, że oskarżony poruszał się prawidłowo, a piesza nieoczekiwanie go zaatakowała - podsumował.
W październiku ubiegłego roku wnuczek zadźgał babcię nożem, bo mimo dwumiesięcznego namawiania, nie pozwoliła mu urządzić w mieszkaniu pokoju zagadek. Śledczy wysłali do sądu akt oskarżenia. 24-latkowi grozi dożywocie.
Artur S. używając przemocy doprowadził do obcowania płciowego 9-latkę. W czwartek łódzki Sąd Okręgowy ogłosił w sprawie wyrok - pięć lat i dziesięć miesięcy więzienia. - Jesteśmy usatysfakcjonowani - mówi obrońca oskarżonego. Wyrok jest nieprawomocny.
Duszności, kołatanie serca i halucynacje - tak zażycie dopalaczy zakupionych w SmartSzopie Dawida B. wspominają poszkodowani. W łódzkim Sądzie Okręgowym w sprawie "króla dopalaczy" w czwartek zeznawali kolejni świadkowie.
Wiesław R. został skazany przez Sąd Wojskowy na 15 lat więzienia za wykolejenie trzech pociągów i próbę wysadzenia wiaduktu kolejowego na Widzewie. Mężczyzna domaga się unieważnienia wyroku. - To był nasz bunt przeciwko rządowi - wyjaśniał na sali rozpraw kuzyn 60-latka.
Kibice, którzy przyjechali na mecz Widzewa, odpalali race świetlne. Kiedy funkcjonariusze próbowali zatrzymać sprawców wykroczenia, obywatel Serbii zaatakował ich butelką. - Mężczyzna usłyszał zarzuty. Trafił do aresztu na dwa miesiące - mówią śledczy.
Wydawca Angory ma przeprosić Zbigniewa Ziobrę i wpłacić 30 tysięcy złotych na cele społeczne. - Zostaliśmy pozbawieni możliwości dowodzenia swoich racji - mówią pełnomocnicy tygodnika.
Samowola budowlana, prace remontowo-budowlane prowadzone bez zezwoleń, dokumentacji technicznej i nadzoru osób mających odpowiednie uprawnienia. To główne zarzuty, za jakie na ławie oskarżonych usiadły trzy osoby. W poniedziałek zaczął się proces w sprawie katastrofy budowlanej przy ulicy Sienkiewicza.
W poniedziałek Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi na niejawnym posiedzeniu uchylił immunitet byłemu prezesowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
38-latek ze Zgierza skonstruował prowizoryczny ładunek wybuchowy, podrzucił go na swoją posesję i wywołał fałszywy alarm bombowy. Wszystko przez strach przed rozprawą sądową. W czwartek sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące.
38-latek bał się rozprawy sądowej. Żeby nie dotrzeć na salę rozpraw, skonstruował prowizoryczny ładunek wybuchowy, podrzucił go na swoją posesję i wywołał fałszywy alarm bombowy. Teraz grozi mu kara ośmiu lat więzienia.
Dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich został zatrzymany w środę rano na polecenie łódzkiej Prokuratury Regionalnej. Funkcjonariusze zabrali Grzegorza Nitę z domu. Na razie nie ujawniono postawionych mu zarzutów.
We wtorek 27-letni mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. W środę sąd przychylił się do wniosku prokuratora - zatrzymany trafił na trzy miesiące do aresztu.
Dyrekcja gimnazjum nr 43 zgłosiła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu niegospodarności. Mieli się jej dopuścić byli dyrektorzy. W szkole od października trwa audyt. Nadal nie ma jego wyników
27-letni łodzianin szarpał, gryzł i przypalał zapalniczką 10-miesięczne niemowlę. Maltretował również starsze dzieci swojej konkubiny. We wtorek rozpoczął się proces.
11-letnia dziewczynka po pobiciu trafiła do szpitala. Śledczy zatrzymali konkubenta matki. - Dowody wskazują na to, że dziecko mogło być bite przez ponad dwa lata - mówi prokurator. 58-latek usłyszał zarzuty i trafił do aresztu. Grozi mu pięć lat więzienia.
Kutnowski policjant z prawie 20-letnim stażem posługiwał się podrobionym dyplomem ukończenia uczelni wyższej - twierdzą prokuratorzy. Mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy.
Opoczyńscy policjanci zatrzymali 60-letnią urzędniczkę MOPS. - W zamian za udzielanie świadczeń przyjmowała od podopiecznych część przydzielonego zasiłku - mówią śledczy. Kobieta usłyszała 11 zarzutów.
22-letnia pacjentka twierdzi, że została zgwałcona podczas wizyty u lekarza. Po przesłuchaniu 59-letniego urologa z Radomska, śledczy postawili mu zarzut zgwałcenia kobiety. - Mężczyzna nie przyznaje się do winy - mówią prokuratorzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.