- Z niezmienną irytacją słucham narzekań pacjentów na kolejki do specjalistów. A zdarza się też słyszeć, że my, lekarze, nie szanujemy pacjentów. A pacjenci? - słyszę od łódzkiego lekarza, ortopedy z 20-letnim stażem pracy.
Lekarz przyszedł do szpitala w Pabianicach na nocny dyżur. Gdy nad ranem próbowano wezwać go do pacjenta na izbę przyjęć, nie odbierał telefonu. - Ta śmierć to wielka strata dla pacjentów i środowiska - mówią łódzcy lekarze.
Ta rozmowa zapadnie im w pamięć do końca życia. Będą nawet pamiętać, jakie ściany były w pokoju, w którym rozmawialiśmy, w jakim byłam ubraniu.
W MPK będą robić grafiki osób, które chcą się dostać do lekarza miejskim transportem. Tak miasto próbuje osłodzić łódzkim seniorom utrudnienia spowodowane remontami dróg w mieście.
- Tę ciążę straciłam. Kolejnej nie będzie. Nie w tym kraju. Nie w kraju, w którym prosiłam lekarzy o aborcję, bo ciąża nie miała szans przetrwać, a jej kontynuacja zagrażała mojemu zdrowiu i słyszałam, że to niemożliwe - mówi Milena z Łodzi.
Są tacy, którzy mówią: "Kardiochirurgia to on". - Najważniejszy jest zespół - odpowiada prof. Jacek Moll. Przez ponad trzy dekady budował w Matce Polce zespół najlepszych kardiochirurgów dziecięcych w kraju.
Na toksykologię w Centralnym Szpitalu Klinicznym UM trafiło jesienią już trzech pacjentów w bardzo ciężkim stanie - wszyscy zatruci muchomorem. - To nie byli grzybiarze, którzy nie odróżniają muchomora od podgrzybka - twierdzą medycy.
- Zdarza nam się jechać do chorego z ewidentnymi alarmującymi objawami. I dowiadujemy się, że zwlekał z wezwaniem pomocy. Pytamy dlaczego, a on lub bliscy odpowiadają: "Myśleliśmy, że samo przejdzie" - mówią w łódzkim pogotowiu.
Resort zdrowia zaprasza na badania, a pacjenci są oporni. Z programu "Profilaktyka 40 plus" skorzystało nieco ponad 3 proc. uprawnionych. - Ja czasu nie mam, żeby po lekarzach chodzić - mówi pan Marek, astmatyk, który lubi tłusto zjeść.
Prokuratura Rejonowa w Wieluniu wyjaśnia sprawę śmierci 42-letniej kobiety, której ciało zostało znalezione w domu w Raczynie pod Wieluniem.
- Rodzice są bardzo zaniepokojeni, bo gorączka szybko przekracza 39 stopni i nie wiadomo, co jest jej powodem - mówi lekarz rodzinny z Łodzi. - Od miesiąca zgłaszają się kolejne dzieci z taką infekcją.
To dobra wiadomość dla łódzkich pacjentów: właśnie otwarta została w mieście nowa poradnia hematologiczna. Na takie leczenie nie ma limitu - pacjent nie usłyszy: "w tym roku już nie ma miejsc".
Dr Sławomir Sobkiewicz jest założycielem Salve Medica w Łodzi. Od ponad trzech dekad zajmował się m.in. leczeniem niepłodności. Wyrazy współczucia płyną do rodziny od zasmuconych pacjentów.
Ratunku u łódzkich lekarzy szukają matki z Ukrainy z przemarzniętymi i chorymi dziećmi oraz osoby z przewlekłymi chorobami. W Jonscherze ratowali mężczyznę z udarem. W Matce Polce czekają na transport dzieci z ewakuowanego szpitala w Kijowie.
Czy szczepionka na koronawirusa nie zaszkodzi, jeśli ktoś już jest zakażony? I czy w ogóle jest sens się szczepić, skoro minister odwołuje pandemię COVID-19?
Ekspozycja na zimno, ćwiczenia oddechowe i medytacja zdecydowanie poprawiają zdrowie chorych na łuszczycę - to właśnie wynika z efektów badań zainicjowanych przez łódzkiego lekarza.
Co śledczy zarzucają lekarzowi z Łodzi? "Wystawiał on recepty na dane faktycznych, niczego nieświadomych pacjentów poradni, aby wyłudzony refundowany lek odsprzedawać z zyskiem. Fałszował przy tym wpisy w kartach zdrowia tych osób" - podaje łódzka policja.
Notatka z systemu e-pacjent: "Pacjent oferował 1000 zł za wykonanie szczepienia na covid bez wykonania szczepienia, tylko zarejestrowanie go w systemie. Twierdzi, że "jest to eksperyment medyczny i nie zamierza płacić zagranicznym koncernom".
W wielu miejscach w Łódzkiem w pełni zaszczepiona jest ponad połowa mieszkańców. I to jest ta lepsza wiadomość. - Dużo gorsza jest taka, że to za mało, by mówić, że jest bezpiecznie. Tym bardziej, że szczepienia stanęły, podajemy właściwie tylko drugie dawki - mówi łódzki lekarz.
- Dobrze, że o tej sprawie zrobiło się głośno - mówi dr Tomasz Karauda. Po tym jak antyszczepionkowcy zalali łódzkiego lekarza falą gróźb i hejtu, prokuratura i policja zareagowały ostro. Wydział cyberprzestępczości namierza sprawców ataków.
- Jestem lekarzem. Szczepię. Także dzieci. Trudno nie brać tej maczety do siebie - mówi lekarz, którego zaatakowali antyszczepionkowcy.
To jedyny taki gabinet w Łodzi - bez klauzuli sumienia i z pigułką "dzień po". Miał być dostępny od ręki. Ale nie jest. - Ginekologa szukamy już półtora miesiąca - mówią organizatorzy.
Do nadzwyczajnej sytuacji miało dojść w szpitalu tymczasowym w Łodzi. Uciekinier to 76-letni mężczyzna z koronawirusem w stanie ciężkim. - Jak to możliwe, że nikt nie zauważył, że wychodzi? - zastanawiają się lekarze. A w szpitalu zmieniają wersję zdarzeń.
22-letnia pacjentka twierdzi, że została zgwałcona podczas wizyty u lekarza. Po przesłuchaniu 59-letniego urologa z Radomska, śledczy postawili mu zarzut zgwałcenia kobiety. - Mężczyzna nie przyznaje się do winy - mówią prokuratorzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.