Od środy 6 grudnia w Łodzi dostępna będzie nowa szczepionka przeciwko COVID-19. Nie tylko dla osób z grup ryzyka, ale dla wszystkich chętnych.
- Czwarta dawka? To można się szczepić? Zapomniałem - słyszą lekarze od swoich pacjentów. Bo nikt nie namawia, nie przypomina. Szczepionka na koronawirusa jakby zapomniana.
Czy szczepionka na koronawirusa nie zaszkodzi, jeśli ktoś już jest zakażony? I czy w ogóle jest sens się szczepić, skoro minister odwołuje pandemię COVID-19?
Szczepienia na COVID-19. Łódzkie kuratorium oświaty podpisało porozumienie z Instytutem Centrum Zdrowia Matki Polki w sprawie szczepienia dzieci w szkołach. - Liczymy, że zgłosi się jak najwięcej szkół - mówią w kuratorium.
W najbliższy weekend szczepienia na covid oferują mobilne punkty. Staną w różnych miejscach w Łodzi, a także w Złoczewie.
W akcję promocji szczepienia przeciwko COVID-19 włącza się łódzkie kuratorium. A lekarze rodzinni dostali zadania bojowe - przekonywać bezpośrednio pacjentów, głównie sceptycznych wobec szczepionki na koronawirusa seniorów.
Szczepienia na koronawirusa. - Mamy informacje od punktów szczepień, że od poniedziałkowego poranka rodzice dzwonią z pytaniami o szczepienia dzieci przeciw COVID-19. Jest zainteresowanie, a zapisani nie będą czekać - mówi pełnomocniczka ds. szczepień.
Tak bardzo się spieszymy do normalności, tak bardzo chcemy zapomnieć, że koronawirus istnieje. Popularne stało się pytanie: "Szczepiłeś się?". Odpowiedź może, niestety, zwalić z nóg.
Szczepienia na koronawirusa. "Nie szczepię się, bo nie ma wolnych terminów" - uwaga, ten argument odpada. Teraz to nie człowiek szuka szczepionki, tylko szczepionka szuka człowieka.
W czerwcu w Łodzi osoby w kryzysie bezdomności będą miały możliwość zaszczepienia się na koronawirusa preparatem Johnson & Johnson. Nie będzie to jednak pierwsza próba zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych tej grupy.
- Mimo problemów z dostawami tempo szczepień na COVID-19 rośnie - przekonuje w Łodzi pełnomocnik wojewody ds. szczepień przeciw COVID-19.
- Wszyscy, którzy chcą się zaszczepić, mogą to zrobić. Problem w tym, że wielu nie chce. Gdy jesienią przyjdzie czwarta fala koronawirusa, będziemy ratować antyszczepionkowców - mówi dr Tomasz Karauda z Łodzi, lekarz z oddziału covidowego.
W Sport Arenie, największym punkcie szczepień na koronawirusa w Łodzi, trzeba było odwoływać pacjentów. W piątek punkt będzie zamknięty. - Mieliśmy nadzieję, że w czerwcu znów ruszymy pełną parą, ale już wiemy, że dostawy szczepionek na COVID-19 to ułamek potrzeb - mówią organizatorzy
"Kto pierwszy, ten lepszy!" - kusi na Facebooku punkt szczepień w ICZMP. I zaprasza na wolne terminy ze szczepionką AstraZeneca. - Chętnych jest bardzo mało. Mamy dużo szczepionek - mówią lekarze.
Johnson & Johnson to szczepionka na koronawirusa, o którą ostatnio pacjenci pytają najczęściej. Gotowi są przejechać wiele kilometrów, żeby "mieć to z głowy", bo podaje się jedną zamiast dwóch dawek.
Pracownicy punktów szczepień na koronawirusa są teraz jak telemarketerzy. Dzwonią do pacjentów, bo mają otwartą ampułkę szczepionki i nie chcą jej zmarnować. I słyszą: "dzisiaj nie mam czasu".
Pacjenci zapisani na szczepionkę Johnson & Johnson mają przesuwane terminy, albo dostają informację: "Twoja szczepionka to Pfizer". W przyszłym tygodniu punkty dostaną jedną dziesiątą dawek, które zamawiały.
Grupa Wyszehradzka spotkała się w Łodzi. Nie doszło do porozumienia między Polską a Węgrami, zgodnie z którym szczepionka na koronawirusa uprawniałaby obywateli do przekraczania granic między państwami bez dodatkowych wymogów. Na razie. - Sprawa jest otwarta - podkreśla Zbigniew Rau, minister spraw zagranicznych.
Szczepionka na koronawirusa. Miejskie punkty szczepień na koronawirusa alarmują, że przez zmniejszone dostawy marnują swój potencjał. - Dostawy rozsyłamy proporcjonalnie, w miarę jak napływają do kraju - tłumaczą w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
Przedstawiciele powszechnego punktu szczepień na koronawirusa w Sport Arenie poinformowali właśnie, że zawiesili działalność. Powód: brak szczepionek. - Jestem rozżalona, czuję się oszukana - mówi dyrektorka placówki prowadzącej punkt.
- Szczepionka na koronawirusa cieszy się w Łódzkiem wielką popularnością. Szczepienia przeciwko COVID-19 przyspieszyły. W tym tygodniu przekroczymy milion dawek - podlicza pełnomocniczka do spraw szczepień.
W majówkę z mobilnego punktu szczepień przeciw koronawirusowi w Łodzi skorzystało ponad 2 tys. osób. W tym tygodniu szczepionka na koronawirusa dojechała w liczbie 10 tys. dawek, dzięki czemu od środy powszechne szczepienia organizowane będą także w hali przy ul. Skorupki.
Szczepionka na koronawirusa w liczbie 5 tys. brakujących dawek jest już w Łodzi. W środę rano została dostarczona do punktu szczepień masowych Łódź Sport Arena. - Szczepienia w tym tygodniu są niezagrożone - podkreśla Paweł Bliźniuk, p.o. dyrektora Departamentu Zdrowia i Spraw Społecznych UMŁ.
W środę i w piątek ma dotrzeć do Łodzi szczepionka na koronawirusa, której dostawę dla Łódź Sport Areny zmniejszono niespodziewanie w nocy z niedzieli na poniedziałek o 5 tys. dawek. Miasto jednak wciąż nie ma oficjalnego zapewnienia, że zamówienie zostanie zrealizowane.
Szczepienia na koronawirusa. - W nocy z niedzieli na poniedziałek dowiedzieliśmy się, że zamiast 7 tys. szczepionek do punktu szczepień populacyjnych w łódzkiej Sport Arenie dotrą tylko 2 tys. Pracownik zobaczył to przypadkiem w systemie o czwartej rano - mówi Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi. W konsekwencji łódzcy parlamentarzyści zapowiadają kontrolę w resorcie zdrowia i Agencji Rezerw Strategicznych.
W miniony piątek przedstawiciele magistratu obliczali, że dzięki powszechnym szczepieniom w ciągu siedmiu tygodni każdy łodzianin otrzyma szczepionkę na koronawirusa. W poniedziałek rano biją na alarm: "Dostawa szczepionek zmniejszona"
- Mój ojciec po dwóch operacjach onkologicznych nie może się zaszczepić na koronawirusa. Ja, 40-letni wykładowca, mógłbym. Ale tego nie zrobiłem, bo system się zawiesił - przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi krytykuje chaos ze szczepieniami.
W połowie kwietnia mają rozpocząć działalność cztery punkty masowych szczepień na koronawirusa, gotowe szczepić blisko cztery tysiące osób na dobę.
"Musimy ufać naukowcom, słuchać lekarzy" - apeluje do łodzian prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. W poniedziałek po południu zaszczepiła się w punkcie szczepień na koronawirusa w Bionanoparku.
Przed punktem szczepień na koronawirusa poruszenie od samego rana. W środku kilkadziesiąt osób. Niektórzy w maskach pod nosem. Jakaś pani zdjęła maseczkę, wyczyściła nos, chusteczkę włożyła do torby, rąk nie zdezynfekowała. Szczepi się tu 600 osób dziennie.
- Nie znam przypadku, żeby po dwóch dawkach jakiś lekarz lub pielęgniarka trafili do szpitala z ciężką postacią COVID - mówi dr Tomasz Karauda, łódzki lekarz. - Wielka szkoda, że szczepionki na koronawirusa nie było wcześniej.
- Niestety, nowe linie koronawirusa będą się pojawiać. I jest bardzo prawdopodobne, że pojawi się taka, która będzie odporna na szczepienie - mówi prof. Andrzej Bednarek z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który sprawdził, jak odmiany wirusa rozprzestrzeniają się w Europie.
Koordynatorka ds. szczepień w Łódzkiem przyznaje, że ludzie boją się szczepionki na koronawirusa: - Szczególnie pytają o AstraZeneca. Uspokajamy, że jest bezpieczna. Powtarzamy, że pacjent nie może wybrać rodzaju szczepionki.
Moja mama zaszczepiła się na koronawirusa. Teraz do tego namawia wszystkich niezdecydowanych (a ma takich wśród znajomych).
- Kierowca, który współpracuje ze szpitalem, już jest zaszczepiony na koronawirusa. I prawnik, który ma w szpitalu znajomości, też jest po szczepionce. A ja czekam ponad dwa miesiące, chociaż jestem lekarzem rodzinnym i codziennie przyjmuję pacjentów. Rozmowa z dr. Jarosławem Krajewskim, lekarzem rodzinnym z Łodzi.
Firma Mabion pod Łodzią zawarła umowę o współpracy z amerykańską firmą Novavax, która pracuje nad własną szczepionką na koronawirusa.
- Przez kilka tygodni żyłam w przeświadczeniu, że skutecznie zarejestrowałam mamę i szczepionka na koronawirusa przyjedzie do niej lada dzień - opowiada pani Danuta. - W końcu poszłam do poradni i mocno się zdziwiłam.
Pan Tadeusz ma 506. miejsce w kolejce. Przed panią Wiesławą jest ponad 1200 seniorów, którzy chcą dostać szczepionkę na koronawirusa. A przychodnie szczepią po 30 osób tygodniowo. - Nie mówcie seniorom, że ich szczepicie, bo to kpina - mówią.
W Łodzi pierwszą dawkę szczepionki na koronawirusa przyjmuje dziennie średnio ponad 570 osób. - Mogłoby być więcej, ograniczenia są w dostawach - mówi pełnomocniczka wojewody.
Pierwsze szczepionka na koronawirusa w lutym, druga - jak dobrze pójdzie - na koniec kwietnia. Czy zdążymy zyskać odporność przed majowymi maturami? - zastanawiają się starsi nauczyciele.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.