Można już przyjmować czwartą dawkę szczepionki na COVID-19. W Łodzi szczepienia dostępne od ręki.
Zdecydowanie wzrosła liczba zakażonych koronawirusem w Polsce. To 533 nowe zakażenia, a w Łódzkiem - 39.
Szczepienia najczęściej wybierali łodzianie między 40. a 59. rokiem życia. Dzieci i młodzież to na razie najmniej liczna grupa zaszczepionych.
- Szczepionka na koronawirusa cieszy się w Łódzkiem wielką popularnością. Szczepienia przeciwko COVID-19 przyspieszyły. W tym tygodniu przekroczymy milion dawek - podlicza pełnomocniczka do spraw szczepień.
W hali przy ul. Skorupki uruchomiono drugi punkt powszechnych szczepień na COVID-19 w Łodzi. Planowano szczepić tu po tysiąc osób dziennie, ale skończy się na niecałych 500 osobach na dobę.
Trwają intensywne przygotowania, aby na koronawirusa uodpornić jak najwięcej mieszkańców regionu łódzkiego. 50 - tyle powstanie powszechnych punktów, gdzie będą szczepienia na COVID-19. W Łódzkiem zaszczepionych jest już ponad 620 tysięcy osób.
Pani Anna z mężem w ubiegłym tygodniu dostała pierwszą dawkę szczepienia na COVID-19. Terminu drugiej dawki nie dostała. - Byłam w punkcie, ale wszystko było zamknięte, mam wrażenie, jakbym trafiła do gabinetu widmo - mówi.
- Niestety, nowe linie koronawirusa będą się pojawiać. I jest bardzo prawdopodobne, że pojawi się taka, która będzie odporna na szczepienie - mówi prof. Andrzej Bednarek z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który sprawdził, jak odmiany wirusa rozprzestrzeniają się w Europie.
- Na infolinii poradzili mi, żebym wzięła z sanepidu przepustkę jednodniową i poszła na szczepionkę. A ja byłam zakażona koronawirusem! Żałuję, że tego nie nagrałam! - mówi czytelniczka.
Od przyszłego piątku mają rozpocząć się szczepienia nauczycieli na COVID-19. Szczepionki dostaną najpierw jednak ci z klas 1-3, przedszkoli i ci przed 60. rokiem życia.
- Pierwszy wniosek - nie słuchać rządzących. Drugi - w tym całym bałaganie trudno zadbać, żeby szczepionki się nie marnowały - mówi pan Roman, który chciał odwołać szczepienie dla teściowej.
- W piątek mamy zapisywać na podanie szczepionki na COVID -19 pacjentów 70 plus. Kalendarz mamy już wypełniony 80-latkami - rozkłada ręce koordynator szczepień w szpitalu w Łódzkiem.
- Mamy dostępny formularz wypełniać, skoro on tylko przydziela do grupy wiekowej i nie bierze pod uwagę zawodu? Czy czekamy na zapisy na szczepienia na COVID np. w szkołach, jak w przypadku medyków? - zastanawiają się nauczyciele. Ministerstwo Zdrowia odpowiada.
Zamieszanie ze szczepionkami denerwuje i dezorientuje medyków. Placówki odwołują szczepienie grupy "0" pierwszą dawką. W Instytucie CZMP zaszczepieni pierwszą dawką obawiają się, co z drugą. "Organizacja szczepień to jakiś żart" - komentują internauci.
W szpitalu im. Biegańskiego pierwsze osoby przyjmowały w poniedziałek drugą dawkę szczepionki na koronawirusa w etapie zero. - Zainteresowanie jest ogromne i to nas bardzo cieszy. Wkrótce 90 proc. pracowników szpitala będzie zaszczepionych - mówi dyrektor placówki.
- Nawet jeśli nasze dzieci zaszczepią się w drugim etapie i uzyskają odporność, a my nie będziemy mogli przyjąć szczepionki, to nadal będzie to ogromne ryzyko. Bo jeśli my zachorujemy i umrzemy, to kto się nimi zajmie? - pyta jeden z ojców.
Uczelnie apelują, by nie tylko nauczyciele akademiccy, ale także pozostali pracownicy zostali zaszczepieni w pierwszej kolejności na koronawirusa. "Pozwoli to na szybszy powrót szkolnictwa wyższego do normalnego funkcjonowania i uchroni środowisko przed podziałem na bardziej i mniej uprzywilejowanych" - piszą rektorzy.
Wcześniaki z ICZMP czekają na rodziców. Już za trzy tygodnie pierwsze matki i ojcowie będą mogli odwiedzać dzieci. Tak jak było przed pandemią. Bo dostali szczepionkę na koronawirusa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.