- Miałem ze sobą dokumenty o szczepieniach na covid. Mimo to zostałem wyproszony z autobusu, który wiózł pasażerów do samolotu - mówi pan Mariusz. - Przez błędy ludzi i systemu miałem zmarnowane wakacje.
Pani Anna z mężem w ubiegłym tygodniu dostała pierwszą dawkę szczepienia na COVID-19. Terminu drugiej dawki nie dostała. - Byłam w punkcie, ale wszystko było zamknięte, mam wrażenie, jakbym trafiła do gabinetu widmo - mówi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.