Daniel Villanueva odchodzi z Widzewa Łódź. To ósmy piłkarz, z którego klub z al. Piłsudskiego zrezygnował po awansie do ekstraklasy.
Krystian Nowak to szósty piłkarz, z którego Widzew rezygnuje po awansie do ekstraklasy.
ŁKS nie otrzymał licencji na grę w ekstraklasie, ale klub odwołał się od tej decyzji i liczy, że ją dostanie.
Ekstraklasa podzieliła rekordowo duże pieniądze, ale na konto ŁKS trafiło niewiele ponad osiem milionów złotych. Najmniej z wszystkich ligowców.
ŁKS zakończył sezon w fatalnym stylu. Przegrał z Koroną Kielce, a pogrążyli go piłkarze mający 16 i 17 lat. Za półtora miesiąca oba zespoły zaczną rywalizację w pierwszej lidze.
Meczem z Koroną Kielce piłkarze ŁKS-u pożegnają się z ekstraklasą. Chcą to zrobić w dobrym stylu, a że ich na to stać, pokazali pokonując Raków Częstochowa.
Po raz pierwszy od wznowienia rozgrywek ekstraklasy kibice ŁKS-u opuszczali stadion przy al. Unii w dobrych nastrojach. Drużyna pożegnała ich bowiem wytęsknionym od dawna zwycięstwem.
Gdyby ŁKS mógł grać w ekstraklasie tylko z Rakowem Częstochowa i Cracovią, na pewno utrzymałby się. Z tymi drużynami wygrał cztery spotkania, z sześciu jakie dotąd rozstrzygnął na swoją korzyść.
We wtorek piłkarze ŁKS-u zagrają na swoim stadionie z Rakowem Częstochowa. Będzie to ostatni w tym sezonie mecz w ekstraklasie przy al. Unii. Warto byłoby pożegnać się z kibicami w dobrym stylu...
ŁKS nadal w odwrocie. Przed każdym kolejnym meczem Wojciech Stawowy mówi o przełamaniu, jednak efekty są podobne. Drużyna przegrała ósmy raz, od czasu, gdy został jej trenerem.
Już po 45 minutach Arka Gdynia wybiła z głów piłkarzy ŁKS-u nadzieje na przerwanie serii porażek. W drugiej połowie ełkaesiakom udało się strzelić dwa gole, ale honorowe pożegnanie z ekstraklasą wciąż jest tylko marzeniem.
Co z tego, że zawodników ŁKS-u znów można pochwalić za ambicję, zaangażowanie, skoro nie potrafią się ustrzec katastrofalnych błędów. Dlatego właśnie przegrali z Wisłą Kraków.
W piątek będzie przedostatnia okazja obejrzenia w Łodzi ŁKS-u grającego w ekstraklasie. Zmierzy się z Wisłą Kraków, która jeszcze nie jest pewna utrzymania.
- Poradziłbym ludziom w ŁKS, aby przed mówieniem o szybkim powrocie do ekstraklasy włożyli głowy do wiadra z zimną wodą - mówi Jacek Ziober, wychowanek klubu z al. Unii
Szósty mecz ŁKS pod wodzą Wojciecha Stawowego zakończył się tak, jak cztery wcześniejsze - porażką. O honorowym pożegnaniu z ekstraklasą nie ma mowy, bo drużyna - mimo dużych zmian w składzie - gra bardzo źle.
Od meczu z Wisłą Płock trener ŁKS Wojciech Stawowy zaczyna budowę drużyny na pierwszą ligę. Piłkarze mają jednak okazję, godnie pożegnać się z ekstraklasą.
Wszyscy sfrustrowani i zawiedzeni wyrzucają z siebie gromadzone przez długie miesiące żale, błyskawicznie znajdując tych, którzy najbardziej przyczynili się do porażki. Mało kto pamięta o euforii, jaka panowała rok temu, gdy ŁKS niespodziewanie wdarł się na piłkarskie wyżyny, chociaż nie był zaliczany do faworytów.
- Głównym grzechem ŁKS-u były nieudane transfery, za które odpowiadał pion sportowy. Właśnie Krzysztof Przytuła, dyrektor sportowy, już jesienią poniósł kompromitującą porażkę - uważa Łukasz Madej, byłym piłkarz ŁKS-u.
Rok temu ŁKS awansował do ekstraklasy, pokazując nowoczesną i efektowną grę. Pięć kolejek przed końcem sezonu już definitywnie spadł, w fatalnym stylu.
Już nie było szans, by tego uniknąć. ŁKS przegrał na swoim stadionie z Górnikiem Zabrze i przypieczętował spadek z Ekstraklasy.
ŁKS znów zagra z Górnikiem Zabrze przed własną publicznością. Jeśli ułoży się źle, to może przypieczętować spadek z ekstraklasy.
ŁKS przegrał kolejny mecz i właściwie nie ma już szans na utrzymanie w ekstraklasie.
W ŁKS bez zmian. Drużyna trenera Wojciecha Stawowego zaliczyła kolejny słaby występ i kolejną porażkę.
- Zmiana trenera nie przyczyniła się do lepszej gry, ale z drugiej strony nie może też być żadnym wytłumaczeniem fatalnej postawy drużyny - uważa Marek Dziuba, były piłkarz ŁKS-u.
Po raz drugi w tym sezonie ŁKS przegrał w ekstraklasie różnicą czterech goli. Trener Wojciech Stawowy podkreślał, że drużyna realizowała taktykę tylko przez... trzy minuty.
Dobrze, że runda zasadnicza Ekstraklasy już się zakończyła, bo ŁKS gra coraz gorzej. W meczu ze Śląskiem Wrocław już do przerwy stracił trzy gole.
ŁKS sezon zasadniczy pożegna wyjazdowym meczem ze Śląskiem Wrocław. Trudno liczyć na sukces, skoro przeciwnik w tym sezonie tylko raz przegrał na swoim stadionie.
- To nie wina chłopaków, ale szkoleniowca, że nie zagraliśmy tak jak na treningach - mówił Wojciech Stawowy po przegranej z Jagiellonią Białystok. ŁKS rozegrał najgorszy mecz w tym roku.
Druga porażka ŁKS-u pod wodzą Wojciecha Stawowego sprawiła, że chyba nawet najwięksi optymiści stracili nadzieję na utrzymanie. Bo beniaminek przegrał z Jagiellonią Białystok w bardzo słabym stylu. Do bezpiecznego miejsca traci już 13 punktów.
Po pierwszej połowie ŁKS prowadził z Rakowem Częstochowa, ale rywale zdołali wyrównać. Oznacza to kolejne zmniejszenie szans na utrzymanie.
Miałem podnieść zespół, ale to mi się nie udało - przyznał trener Wojciech Stawowy po nieudanym debiucie w ŁKS, który po słabym meczu przegrał 0:1 z Górnikiem Zabrze.
W debiucie w roli trenera ŁKS-u Wojciech Stawowy mówił o otwieraniu drzwi do utrzymania. Niestety zostały one przez Górnika może nie tyle zamknięte, ale przymknięte prawie całkowicie.
Z nowym trenerem, w nowym ustawieniu i z nadziejami na zachowanie szans na utrzymanie - ŁKS zaczyna ostatnią część rozgrywek. Jego rywalem po ponaddwumiesięcznej przerwie będzie Górnik Zabrze.
Kibice będą mogli jednak obejrzeć na żywo mecze ŁKS i Widzewa. Nie będzie ich wielu.
- Biorąc pod uwagę, na którym miejscu jest ŁKS, zmiana trenera, obojętnie na kogo, nie jest żadnym ryzykiem. Może to miejsce tylko poprawić - mówi Tomasz Salski, prezes ŁKS-u.
Jest szansa, że wkrótce kibice będą mogli oglądać na stadionach mecze ŁKS i Widzewa. Na razie jednak pozostają im transmisje telewizyjne, za które nie trzeba będzie płacić.
- Jestem przekonany, że w ofensywie coś zawsze strzelimy, a wówczas jeśli zagramy na zero w tyłach, to mecze mogą się dla nas nawet fajnie ułożyć - deklaruje Łukasz Piątek, pomocnik ŁKS. W sobotę jego drużyna zagra z Górnikiem Zabrze.
- ŁKS będzie miał ogromne trudności, aby uratować się przed spadkiem. Przede wszystkim ma ogromną stratę punktową do czwartej drużyny od dołu. Będzie to trudno odrobić, choć w piłce nożnej wszystko jest możliwe - uważa Jan Tomaszewski
Dwunasty zawodnik - to nowa akcja skierowana do kibiców ŁKS-u. Wzorem jest klub z Bundesligi, która w ostatni weekend wznowiła rozgrywki przy pustych trybunach.
Piłkarze mogą stykać się z sobą tylko na boisku, a w razie poważnej kontuzji będą znoszeni przez załogę karetki pogotowia - takie są zalecenia Ekstraklasy dla klubów w związku z epidemią koronawirusa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.