Sąd skazał dyrektorkę łódzkiej szkoły podstawowej na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 2,5 tys. zł kary grzywny. Przywłaszczone pieniądze miały być przeznaczone m.in. na obiady dla najbiedniejszych dzieci.
Sąd drugiej instancji utrzymał wyrok dwóch lata więzienia dla Anety D., która dusiła smyczą swojego ośmioletniego syna.
"Czułam każde cięcie, umierałam z bólu. To najgorszy koszmar" - mówiła pacjentka szpitala w Opocznie, której relację opublikował portal TVN24. Pani Bernarda twierdzo, że obudziła się podczas cesarskiego cięcia.
W Krajowej Radzie Komorniczej zakończyło się postępowanie dyscyplinarne asesora komorniczego, który w listopadzie zeszłego roku bezprawnie zajął ciągnik rolnikowi spod Mławy. Michał Kubik został skreślony z listy asesorów.
Prokuratura przedstawiła zarzuty pracownikowi stacji paliw, który zawiadomił policję o niepopełnionym przestępstwie i złożył fałszywe zeznania. Mistyfikację miała uwiarygodnić wyreżyserowana scena napadu zapisana na kamerze monitoringu.
Mężczyzna pobił matkę w trakcie kłótni, gdy ta wypomniała mu, że wydaje ich wspólne pieniądze. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 26-latkowi o spowodowanie obrażeń ciała skutkujących jej śmiercią.
Pielęgniarka i szefowa związku zawodowego wygrała proces z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym im. Barlickiego. - To ewidentny przykład dyskryminacji w pracy - podsumował Sąd Apelacyjny w Łodzi.
Prokuratura oskarżyła trzy osoby działające w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, która oszukiwała starszych ludzi metodą "na wnuczka". Dwie z nich przyznały się do winy.
Gdy właściciel samochodu usnął w pokoju, nowo poznany kolega zabrał kluczyki do auta i odjechał. Jak się później okazało, był poszukiwany przez policję zarówno w Polsce, jak i w Niemczech.
Uciekając przed policją, śmiertelnie potrącił w Łodzi kobietę prowadzącą wózek z rocznym dzieckiem. Miał ponad promil alkoholu we krwi.
Odroczono proces motorniczego łódzkiego MPK, który w styczniu zeszłego roku po pijanemu doprowadził do śmierci trzech osób. Mimo to wyrok ma zapaść najpóźniej w lipcu.
Damian P. twierdził, że nie pobił swojego ojca, bo feralnej nocy w ogóle nie był w jego mieszkaniu. Alibi dała mu jego partnerka, zeznając, że cały dzień byli razem. Ich wersja zaczęła się chwiać, gdy prokuratura sprawdziła billingi ich rozmów telefonicznych.
Rozpoczął się proces Andrzeja W. ps. "Anioł" oskarżonego o zamordowanie 23-letniej współlokatorki. - Nie zabiłem jej. Ja jej pomagałem. Przygarnąłem do siebie, poszedłem z nią nawet do pośredniaka - wyjaśniał w sądzie.
Małżeństwo oskarżono o znęcanie się nad swoimi podopiecznymi. Jan A. odpowie też za wykorzystywanie seksualne siedmiorga z nich. Oboje nie przyznają się do winy.
Sąd odroczył do lutego proces ponad 60 pseudokibiców Widzewa Łódź biorących udział w tak zwanych ustawkach. Trzy z nich zakończyły się tragicznie. - Taka sprawa może się nigdy nie zacząć - ostrzega prof. Stefan Lelental.
Policjanci zatrzymali pięciu mężczyzn podejrzanych o śmiertelne pobicie 25-latka. Sąd zdecydował, że trafią do aresztu. 25-latek był pijany i spowodował kolizję. Czy był to lincz? - Ja takich słów nie będę używał. My zajmujemy się pobiciem ze skutkiem śmiertelnym - mówi Sławomir Mamrot, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Śmierć maturzysty, który w lutym został pokłuty nożem na ul. Piotrkowskiej, stała się powodem do dyskusji o bezpieczeństwie. Gdy jesienią dwójka małych dzieci została zakatowana przez opiekunów, zaczęła się debata o tym, jak zapobiegać podobnym tragediom. Kiedy pod kołami samochodów prowadzonych przez pijanych kierowców ginęli ludzie, dyskutowaliśmy o zaostrzeniu kar za jazdę po pijanemu
Agresja to domena mężczyzn? Już nie. Do łódzkich sądów trafia coraz więcej spraw, w których napastnikami są kobiety. Nierzadko bardzo młode
Przed łódzkim sądem okręgowym staną trzej pracownicy firmy, która ochrania łódzką Manufakturę. Oskarżono ich o bezprawne pozbawienie wolności łodzianina
Rada nadzorcza Zakładu Wodociągów i Kanalizacji nie odwołała Włodzimierza Tomaszewskiego z funkcji prezesa spółki. Chciała tego prezydent Hanna Zdanowska, która zapowiada odwołanie całej rady nadzorczej.
Przed łódzkim sądem ma się w piątek zacząć proces byłych prominentnych działaczy PZPN i łódzkiego Widzewa. Na ławie oskarżonych mają zasiąść między innymi byli: szef PZPN Michał L., wiceprezes związku Eugeniusz K. i były sekretarz generalny Zdzisław K. oraz dawni właściciele i działacze Widzewa. Wrocławska prokuratura oskarża ich o to, że wyprowadzali z klubu pieniądze, aby nie mógł ich zająć komornik
W Łodzi powstaje bojówka neonazistowskiej organizacji Blood & Honour. To właśnie ona jest odpowiedzialna za to, co w zeszłym roku działo się na Podlasiu: swastyki na synagodze, zamalowane biało-czerwoną farbą litewskie nazwy, ogień w Centrum Kultury Muzułmańskiej, podpalenie drzwi polsko-pakistańskiego małżeństwa na białostockim blokowisku. Grupa prowadzi też portal RedWatch, w którym "białym patriotom" wskazuje "zdrajców rasy".
W czwartkowej ?Gazecie? opisaliśmy, jak obok stadionu Widzewa, kibole we własnym sklepiku sprzedają koszulki i szaliki z hasłami nawołującymi do nienawiści wobec ŁKS i Legii Warszawa. Lokal zdobią kibolskie naklejki: "Widzewski teren, Żydom wstęp wzbroniony" i "Anty Jude". - Sprawa zostanie zbadana - zapewnia prokurator Krzysztof Kopania
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.