Codziennie przyjeżdża tutaj 14 tirów wypchanych po brzegi kurczakami. Firma prosperuje - mówią miejscowi. Od śmierci Andrzeja P., potentata w branży drobiarskiej, minęło półtora roku. Co się zmieniło w Woli Cyrusowej od tamtego czasu?
Jestem przed domem rodziny P. W głąb podwórka wjeżdża auto, za kierownicą syn nieżyjącego przedsiębiorcy. Mówi, że nikt z rodziny nie będzie komentował sprawy, póki trwa śledztwo. Milczą też mieszkańcy Woli Cyrusowej.
Śledczy nadal prowadzą śledztwo w sprawie tragedii, do której doszło w grudniu 2021 roku w domu potentata drobiu w Woli Cyrusowej pod Łodzią. Lekarze wydali właśnie opinię dotyczącą terminu przesłuchania kluczowego świadka - żony zmarłego Andrzeja P.
- Zawdzięczamy im niejedno, a ta rodzina w ostatnich latach przeszła już dużo za dużo - mówią mieszkańcy Woli Cyrusowej pod Łodzią. Andrzej P., potentat branży drobiarskiej, zmarł w wyniku postrzału w serce. Jego żona została ranna, prowadzący śledztwo wciąż nie mogą jej przesłuchać.
Dwie doby trwały oględziny domu potentata drobiu w Woli Cyrusowej pod Łodzią. Zginął z broni palnej, której strzał trafił go prosto w serce. - Zbieraliśmy ślady biologiczne, balistyczne i inne mogące pomóc nam w ustaleniu, co naprawdę wydarzyło się 7 grudnia - mówi prokurator.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.