Ciemna blondynka, broda z dołeczkiem, na szyi medalion z Matką Boską Częstochowską. Śmierć 12-letniej Zosi Zajdel poruszyła całą Łódź. Ludzie mdleli na jej pogrzebie.
- Za tą tezą przemawiają twarde dane statystyczne sprzed wojny, kiedy obowiązywała bardzo restrykcyjna ustawa antyaborcyjna. Wtedy odnotowano blisko tysiąc takich przypadków rocznie mówi prof. Brunon Hołyst, wybitny profesor kryminalistyki.
- Jeśli o ciąży 17-latki naprawdę nikt nie wiedział, to znaczy, że musiała być strasznie samotna - uważa psycholożka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.