Pani Daniela jest emerytką, nie ma rodziny ani znajomych. Większość czasu poświęca Kościołowi. Kilka dni temu nagle przestała jednak przychodzić na msze.
Czuliśmy się jak bezdomni, ale bardzo nie chcieliśmy, żeby tak o nas myślano. My się myliśmy. W przyczepie to wyglądało tak: stołek, miska i grzanie wody. Ale czułam, że śmierdziały nam ubrania.
Animal Patrol straży miejskiej w Łodzi interweniował w sprawie sarny uwięzionej obok torów kolejowych przy ul. Rzgowskiej. Zwierzę zaklinowało się w barierce oddzielającej jezdnię od torowiska.
Od zeszłego roku w Urzędzie Miasta Łodzi podobno działa regionalne Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
Dzięki samochodowi i elektrycznemu wózkowi Joanna była samodzielna. Jeździła do pracy, po zakupy, na rehabilitację. Auto z wózkiem w środku ktoś ukradł. Kobieta prosi łodzian o pomoc
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.