Już 48 osób ma zarzuty w związku z przywiezieniem do Polski ponad 90 tys. ton niebezpiecznych odpadów. Śledczy poinformowali właśnie o zatrzymaniu kolejnych osób.
- Włos jeży się na głowie, co tu ma być składowane. Tuż przy naszych domach i przy rzece. A przecież niebezpieczne odpady to zagrożenie dla zdrowia i życia - mówi Irena Łęska. I dodaje: - Informacja o tym była tak ukryta, że przeciętny Kowalski by jej nie znalazł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.