- Miał mnie odwiedzić serwisant i naprawić matę, którą kupiłam w 2019 roku, tymczasem zostałam perfidnie oszukana i naciągnięta na 8 tys. zł za sprzęt, którego nie chciałam - mówi 70-letnia Zofia z Łodzi, ofiara nowej metody oszustwa na pokazach.
- Tak mną zakręcili, że kupiłem mnóstwo niepotrzebnego sprzętu, podpisałem też umowę o kartę kredytową - żali się emeryt. - Mam do spłaty 19 700 zł.
Około 150 kotów sprawiło, że Sukcesja w sobotę stała się miejscem pełnym ludzi, a na parkingach brakowało miejsc.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.