Na każdym kroku słyszały: "Jesteś do niczego", "Beze mnie sobie nie poradzisz", "Dobrze, że mnie masz, bo inny już dawno by cię kopnął w dupę". Rozwód bez orzekania o winie miał być najszybszą drogą ucieczki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.