Prezydenci największych polskich miast spotkali się w Łodzi na pierwszym polskim szczycie klimatycznym. - Klimat nie ma granic administracyjnych - podkreślali. Wg Piotra Borawskiego, wiceprezydenta Gdańska, nie autobusy elektryczne, ale z napędem wodorowym powinny być przyszłością zbiorowej komunikacji miejskiej. Warszawa stawia na fotowoltaikę.
- Klimat pożyczamy od naszych dzieci i wnuków. Ważne, żebyśmy nie zostawili im planety w stanie gorszym, niż go zastaliśmy - mówiła Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, otwierając pierwszy polski szczyt klimatyczny.
To nie jest przypadek, że pierwszy polski szczyt klimatyczny odbędzie się w Łodzi. Wspólnie z prezydent Hanną Zdanowską otworzy go Frans Timmermans - odpowiedzialny za wdrażanie Europejskiego Zielonego Ładu wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
Aktywiści Greenpeace'u chcieli przelecieć obok elektrowni Bełchatów balonem z napisem "uratujmy klimat". Akcję udaremniła policja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.