Tym bmw kierował idiota. W dodatku to był bardzo szybki samochód. Umiejętności kierowcy idioty nie poszły w parze z możliwościami technicznymi auta - uważa Maciej Wisławski, znany rajdowiec, z którym rozmawiamy o tragicznym wypadku na autostradzie A1.
Pierwszy samochód potrącił jelenia, drugi po nim przejechał, a trzeci uderzył w przydrożne drzewo. We wtorek o świcie pod Piotrkowem wydarzył się śmiertelny wypadek.
Do tragedii doszło, gdy 37-letni motocyklista wyprzedzał inny pojazd. Po zderzeniu z audi zginęły dwie osoby.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.